Demonstracja ta została zorganizowana przez ruch stojący za protestami, które od stycznia co tydzień gromadziły dziesiątki tysięcy ludzi przeciwko kontrowersyjnemu projektowi reformy wymiaru sprawiedliwości, postrzeganemu przez jego przeciwników jako zagrożenie dla demokracji w Izraelu.
Pieniądze dla ultraortodoksów
W poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił, że państwo przyzna będącym w związkach małżeńskich ultraortodoksyjnym Żydom, którzy studiują religię zamiast pracować, 250 milionów szekli (67,5 miliona dolarów). Według opozycji jest to efekt umowy z jednym z ortodoksyjnych koalicjantów, mający zapewnić premierowi poparcie w głosowaniu nad budżetem.
"Destrukcyjny budżet"
Lider opozycji Yair Lapid nazwał poddany pod głosowanie budżet "destrukcyjny", ponieważ przeznacza środki na ultraortodoksyjne instytucje żydowskie, co zniechęca ich do aktywniejszego udziału w gospodarce kraju. To budżet, który zachęca ludzi, aby nie szli na studia, nie pracowali, nie wspierali finansowo swoich dzieci - mówił Lapid.