"W warunkach obecnej zwiększonej skłonności Polaków do oszczędzania wpływ waloryzacji świadczenia 500+ do 800+ może mieć odroczony efekt inflacjogenny" - uważa członkini Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Joanna Tyrowicz. Mówiła też, jak w pracy zachowuje się prezes NBP, Adam Glapiński.

Według Joanny Tyrowicz, uwolnienie nagromadzonych oszczędności, może skutkować szokiem popytowym w przyszłości.

"W ciągu ostatnich sześciu kwartałów to, co pan nazywa oszczędnościami - a część z tego to są inwestycje w nieruchomości - przyrosło o 220 mld zł; średnio to jest tak, jak byśmy odkładali 12 proc. tego, co otrzymujemy w kategoriach różnego rodzaju dochodów. To jest bardzo dużo - normalnie gospodarstwa domowe odkładają ok. 5 proc. dochodów - powiedziała Tyrowicz w TVN24.

"Widzę tu ogromną górę"

Reklama

Jako członkini Rady Polityki Pieniężnej widzę tu ogromną górę, która jak runie na rynek w postaci popytu konsumpcyjnego, to niestety przełoży się na dalszy impuls do wzrostu cen - podkreśliła członki RPP. Jej zdaniem, zupełnie nie jest oczywiste, jak na taki miks bardzo nadzwyczajny dla polskiej gospodarki wpłyną dodatkowe transfery.

Reklama

"Glapiński ciągle krzyczy"

Reklama

Prof. Tyrowicz opowiedziała tez, jak w pracy zachowuje się Adam Glapiński. Ciągle krzyczy - stwierdziła. Taki ma charakter - dodała na antenie TVN24. Przyznała też, że jej "wszystko jedno w tej kwestii" i nie będzie odpowiadać na takie działania.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że inflacja konsumencka wyniosła 14,7 proc. r/r w kwietniu br. (wobec 16,1 proc. r/r w marcu). Według centralnej ścieżki marcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego (NBP), inflacja CPI wyniesie 7,6 proc. w IV kw. 2023 r., 4,8 proc. w IV kw. 2024 r. i 3,1 proc. w IV kw. 2025 r.