Emilia Świętochowska: Czy dzieci są dzisiaj bardziej kruche niż kiedyś?

dr Jacek Dębiec: Myślę, że tak

Dlaczego?

Bo warunki rozwoju i dorastania dzieci są teraz znacznie bardziej wymagające. W ich środowisku jest mniej stałości i przewidywalności niż w rzeczywistości, w której dojrzewało moje pokolenie. Trendy globalne rozprzestrzeniające się poprzez technologie i nowe środki komunikacji wywierają różne presje. Młodzi ludzie z jednej strony mają poprzez media społecznościowe wiele możliwości uczestniczenia w tym, co się dzieje w świecie, a z drugiej – nie mają jak przefiltrować i przeanalizować w spokojnych warunkach masy informacji, jakie do nich nieustannie docierają. Szkoła – kolejne źródło presji – prawie całkowicie skupia się na przekazywaniu wiedzy. A przecież czas, który dzieci w niej spędzają, to okres ich dojrzewania oraz rozwoju psychicznego i społecznego. System edukacji w dużej mierze pozostawia te procesy samymi sobie.

Reklama
Samymi sobie?

Nie ma żadnego programu, który od żłobka lub przedszkola wspierałby każde dziecko, uwzględniając jego indywidualne potrzeby – np. pomagał przezwyciężyć nieśmiałość uczniom z wyższym poziomem lęku czy ułatwiał pracę w grupie tym, którzy mają ograniczone kompetencje społeczne. Dzieci mają szansę na takie wsparcie dopiero wtedy, kiedy znajdą się w poważnym kryzysie. Współczesny świat nie sprzyja człowiekowi. A dzieciom szczególnie.

*Jacek Dębiec lekarz psychiatra, neurobiolog, terapeuta. Profesor na Wydziale Psychiatrii Uniwersytetu Michigan

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>