Chciałem złożyć najlepsze życzenia z okazji Dnia Kobiet, dużo zdrowia, siły i wytrwałości, bo rzeczywiście panie jako matki jesteście w trudnej sytuacji zajmując się osobami niepełnosprawnymi - powiedział Bochenek do protestujących w Sejmie matek osób z niepełnosprawnościami.
Rzecznik PiS: Nigdy nie zamykaliśmy się na rozmowę
Wiem, że jesteście w trudnej sytuacji i rząd PiS to rozumie, dlatego my naprawdę nigdy nie zamykaliśmy się na rozmowę - dodał. Bochenek zwracał też uwagę, że w 2018 roku, kiedy po raz pierwszy opiekunowie osób niepełnosprawnych przez 40 dni protestowali w Sejmie politycy PiS z nimi rozmawiali.
Posłanka KO odpowiada
Protestująca posłanka KO Iwona Hartwich powiedziała, że przyjmie od Bochenka kwiaty, tylko wtedy, gdy przekują się one na wyższą rentę dla protestujących ciężko chorych dzieci. Bo dzisiaj osoba z niepełnosprawnością dostaje 1217 złotych na rękę. Musicie się ogarnąć i musicie jeszcze dzisiaj na tym posiedzeniu Sejmu przyjąć obywatelski projekt ustawy ws. renty socjalnej - podkreśliła posłanka.
W poniedziałek grupa dorosłych osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów wznowiła protest w Sejmie - o czym poinformowała posłanka Hartwich. Przedstawiła też wówczas obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej oświadczając, że protestujący domagają się, by Sejm zajął się nim na posiedzeniu w tym tygodniu. Projekt ten zakłada wypłatę renty socjalnej w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli obecnie 3490 zł. Obecnie dorośli niepełnosprawni otrzymują miesięcznie 1217 zł.
Projekt ustawy
We wtorek w Sejmie Hartwich poinformowała, że godzinę przed rozpoczęciem obrad obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej został złożony; zwróciła się do marszałek Sejmu z wnioskiem, by był on procedowany na obecnym posiedzeniu.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwróciła uwagę, że projekt został złożony godzinę przed jej wystąpieniem i zapewniła, że prace nad nim będą się odbywały zgodnie z procedurą, tak, jak w przypadku każdego innego obywatelskiego projektu. Dodała, że obecnie w Sejmie jest takich projektów kilka.
Protest w Sejmie
W proteście w Sejmie uczestniczą osoby z niepełnosprawnościami znane z poprzednich protestów, m.in. Jakub Hartwich i Adrian Glinka. Ten ostatni powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że nie uśmiecha mu się protestowanie, ale jak trzeba, to trzeba. W sumie osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów jest 11.
Przebywają oni w samym korytarzu, co podczas poprzednich protestów. Na barierce sejmowej wywiesili transparenty: "Osoby z niepełnosprawnością mają prawo godnie żyć! Renta socjalna w wysokości najniższej krajowej od teraz!"; "PiS-owcy!!! Dlaczego okradliście osoby z niepełnosprawnością z funduszu solidarnościowego". W poniedziałek do protestujących podeszli funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej i spisali ich przepustki. Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że o planach posłanki Hartwich nie wiedział ani szef klubu KO Borys Budka, ani lider PO Donald Tusk.
Dwa postulaty
Poprzedni protest opiekunów osób z niepełnosprawnościami i ich podopiecznych trwał od 18 kwietnia do 27 maja 2018 roku. Zgłaszali oni wtedy dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie. Protestujący przekonywali, że zrealizowano wtedy jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Po proteście ich uczestnicy, m.in. Iwona Hartwich, otrzymali zakaz wstępu do Sejmu. Hartwich w 2019 roku kandydowała jednak do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej i została wybrana.
Edyta Roś, Grzegorz Bruszewski