"Złożyłem w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Daniela Obajtka i Orlen. Przez 11 miesięcy łupili kierowców sztucznie zawyżając ceny paliw. Analitycy wyliczyli także, że przez ten ruch inflacja w Polsce była większa. Winny musi być ukarany!" - napisał na Twitterze poseł Jan Strzeżek z Porozumienia.
O co chodzi ws. burzy o ceny paliw?
Od 1 stycznia 2023 r. wzrosły akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 gr/l benzyny i o 10 gr/l diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu sprzed tarczy antyinflacyjnej - 23 proc. z 8 proc. Tymczasem polski Koncern Naftowy Orlen obniżył w sobotę ceny hurtowe benzyny i oleju napędowego: cena jednego metra sześciennego benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 spadła do 5 tys. 245 zł w sobotę z 5 tys. 936 zł w piątek. Cena oleju napędowego Ekodiesel została obniżona do 6 tys. 57 zł z 6 tys. 895 zł. Cena oleju napędowego Arktycznego 2 spadła natomiast odpowiednio do 6 tys. 412 zł z 7 tys. 250 zł.
To wywołało polityczną burzę. Politycy opozycji uważają, że ceny paliw można było obniżyć wcześniej, co doprowadziłoby do niższego wzrostu inflacji i oszczędziło pieniądze kierowców. PKN Orlen broni się, twierdząc, że zbyt niskie ceny na stacjach doprowadziłyby do niedoborów paliw.