Kluczowym elementem mają być gwarancje, których obie strony powinny sobie udzielić. - Cały spór wynika z kryzysu zaufania. Komisja poczuła się oszukana, gdy w prezydenckiej ustawie, której treść wcześniej z nią uzgodniliśmy, pojawiły się jakieś poprawki. Z kolei my czuliśmy się zaskakiwani kolejnymi żądaniami komisarzy. Tym razem chcemy tego uniknąć - mówi "DGP" osoba z rządu.
Czytaj więcej w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"