Rządy Prawa i Sprawiedliwości doprowadziły do kryzysu w państwie i gospodarce, a działania, które teraz będą podejmowane, okażą się bolesne – powiedział w TOK FM dr Bogusław Grabowski. Ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej zastrzegł, że ktokolwiek obejmie władzę po najbliższych wyborach parlamentarnych, będzie musiał wdrożyć bolesną dla społeczeństwa terapię.
Wyjaśnił również, że bolesna terapia polega na szybkim ograniczaniu długu publicznego i tempa wzrostu inflacji. - Bez tego gospodarka nie zacznie się rozwijać. W prognozach NBP mamy zapisane 0,7 proc. wzrostu PKB w 2023 roku, a dopiero po trzech latach osiągnie on poziom 2 proc. Jak się tak będziemy rozwijali w tempie 0-2 proc., to nie będziemy nadganiać krajów Europy Zachodniej i całe te 30 lat polskiego cudu gospodarczego pójdzie na marne – mówił w Poranku Radia TOK FM.
Gość TOK FM postawił tezę, że wielkim grzechem rządu PiS-u było szybkie zadłużanie Polski, po czym opisał jego tempo. - Gdy ta partia przejmowała władzę, dług publiczny Polski wynosił 969 mld zł, teraz jest ponad 1,5 bln zł. Czyli można powiedzieć, że w ciągu dwóch kadencji rząd PiS-u zadłużył nas prawie na taką skalę jak wszystkie poprzednie rządy przez ostatnich dwadzieścia parę lat. Najgorsze jest to, że poziom deficytu finansów publicznych, więc poziom przyrostu tego długu, jest już tak duży, że rząd nie jest w stanie go sfinansować na rynku krajowym, emitując obligacje w złotówkach. Bo doprowadził do takiego spadku oszczędności krajowych, że one nie są w stanie sfinansować tak dużego deficytu. Dlatego musi szukać pieniędzy za granicą i wchodzimy na ścieżkę gierkowską – stwierdził.
Długi, które zaciągnął rząd Edwarda Gierka w latach 70., ostatecznie spłaciliśmy dopiero w 2012 roku. A jak długo będziemy spłacać te, które zaciągnął rząd PiS-u? - Można powiedzieć, że w nieskończoność. Dlatego, że żeby je spłacać, trzeba mieć nadwyżkę w budżecie, a jej nie mamy – podsumował gość Karoliny Lewickiej.