W poniedziałek szefowa resortu klimatu i środowiska uczestniczyła w odbywającej się w Wiedniu 66. konferencji generalnej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Tematem konferencji było bezpieczeństwo nuklearne, rozwój energetyki jądrowej oraz kwestie zagrożeń dla bezpieczeństwa jądrowego wywołanych przez agresję Rosji na Ukrainę.
Jak relacjonowała minister, podczas swojego wystąpienia zaapelowała do władz MAEA oraz państw członkowskich o podjęcie pilnych kroków względem Rosji, której wojska stacjonują na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
- Misja MAEA do Zaporoża, a w szczególności raport po tej wizycie jasno pokazują, że są dowody, iż na miejscu przebywają zarówno wojska rosyjskie, jak i pracownicy Rosatomu, a pracownicy ukraińskiego operatora są tam sterroryzowani, co wyklucza normalne funkcjonowanie elektrowni. Jako Polska zaapelowaliśmy o to, by Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej wymusiła na Rosji natychmiastowe wycofanie się z Zaporoża - powiedziała Anna Moskwa.
Elektrownia zajęta przez Rosjan
Zaporoska Elektrownia Atomowa w Enerhodarze na południu Ukrainy to największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę obiekt został zajęty przez agresora na początku marca. W sierpniu wojska rosyjskie kilkukrotnie ostrzelały siłownię, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Rosja każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów.
Minister dodała, że jeśli Rosja nie wycofa się z zaporoskiej elektrowni, to w pierwszym kroku powinna zostać zawieszona w prawach członka Agencji. - Jeśli po zawieszeniu Rosja nadal okupowałaby elektrownię, to powinna zostać wyrzucona z MAEA. O podjęcie takich kroków zaapelowałam podczas swojego wystąpienia - wskazała.
Szefowa MKiŚ przekazała, że polską propozycję poparły m.in. Ukraina oraz Kanada. - Czujemy szczególnie mocno wsparcie Kanady, która była wraz z nami inicjatorem wysłania misji MAEA do Zaporoża. Podczas rozmów kuluarowych inne państwa deklarowały poparcie dla Polskiej inicjatywy ws. zawieszenia Rosji w prawach członka Agencji - dodała.
W połowie września Rada Gubernatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej przyjęła polsko-kanadyjską rezolucję wzywającą rosyjskie wojska do opuszczenia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
Na ten temat Anna Moskwa rozmawiała w Wiedniu także z amerykańską sekretarz energii Jennifer Granholm. - Stany Zjednoczone zgadzają się z nami, że powinien zostać rozpisany jasny proces z konkretnymi sankcjami dla Rosji jeśli nie wycofa się z Zaporoża - relacjonowała.
Amerykańska oferta dla Polski
Minister dodała, że spotkanie Granholm było również okazją do rozmowy na temat amerykańskiej oferty budowy reaktorów jądrowych w Polsce. - Rozmawiałyśmy również o ofercie amerykańskiej ws. współpracy w energetyce jądrowej. Po naszej stronie ciągle trwa analiza ofert amerykańskiej, koreańskiej oraz francuskiej - poinformowała.
Dopytywana, czy jeszcze w październiku rząd dokona wyboru technologii oraz partnera w budowie bloków jądrowych w Polsce, Moskwa przypomniała, że zgodnie z polsko-amerykańską umową strona polska ma 30 dni na ewentualną akceptację umowy z USA. - Robimy wszystko, aby tego terminu dotrzymać, ale rząd podejmie decyzję wtedy, kiedy będziemy na to gotowi - powiedziała.
Amerykańska oferta ma dotyczyć budowy reaktorów Westinghouse typu AP1000. Cztery takie bloki pracują w Chinach, dwa mają ruszyć w najbliższych miesiącach w USA. Chiny planują budowę kolejnych czterech takich bloków. W październiku 2021 r. wstępną, niewiążącą ofertę budowy 4-6 reaktorów EPR złożył francuski EDF, a w kwietniu 2022 r. ofertę techniczną i finansową na sześć reaktorów APR1400 złożył koreański KHNP.
Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej Polska planuje budować nowoczesne, ale sprawdzone i duże reaktory typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. zakłada się, że w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę sześciu bloków o mocy do 9 GW. Polski rząd oczekuje, że partner w programie jądrowym obejmie także 49 proc. udziałów w specjalnej spółce, dostarczy odpowiedniego finansowania i będzie uczestniczył nie tylko w budowie, ale i eksploatacji elektrowni jądrowych.
Michał Boroń