Waldemar Pawlak wyjaśniał, że w piątek rzeczywiście zmniejszyły się dostawy gazu w punkcie odbiorczym w Drozdowiczach na granicy polsko-ukraińskiej. Ale brakujące ilości gazu Polska odbiera w punkcie Wysokoje na granicy z Białorusią. W ten sposób bilans dostaw gazu z kierunku wschodniego jest zachowany.

Reklama

"Z punktu widzenia ogólnego bilansu dostaw nie ma w tej chwili problemu, bo tylko zostały zmienione kierunki i punkty wejścia gazu do polskiego systemu" - oświadczył Pawlak.

>>> Dowiedz się więcej o rosyjsko-ukraińskiej wojnie gazowej

Prezes zarządu PGNiG Michał Szubski zapewnił, że partnerzy ze Wschodu wywiązują się z zakontraktowanych dostaw gazu. "Wolumen dostaw jest bez zmian. W związku z tym gazu w Polsce nie zabraknie" - podkreślił.

Reklama

"Ponieważ spodziewaliśmy się, że koniec roku może być trudnym momentem pomiędzy partnerami sąsiadującymi z nami od Wschodu, w nowy rok weszliśmy z pełnymi stanami magazynowymi" - wyjasniał Szubski. "Sytuacja jest bezpieczna" - zaznaczył.

W PGNiG pracuje sztab kryzysowy, który utrzymuje stały kontakt ze wschodnimi operatorami.