Jak powiedziała PAP minister, zgodnie z rządowym projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła, którym Sejm ma się zająć w piątek, ograniczenie wzrostu cen ciepła sieciowego dla odbiorców do poziomu wymienionego w projekcie jest obowiązkowe dla wszystkich wytwórców ciepła. Obowiązuje też pośredników, czyli np. spółdzielnie, które rozliczają się z odbiorcami.

Reklama

O ile maksymalnie może wzrosnąć cena za ciepło?

Mieszkańcy i inni odbiorcy wrażliwi muszą być objęci ochroną przez swoje ciepłownie - podkreśliła minister. Projekt przewiduje sankcje finansowe za niezastosowanie się do jego zapisów. Kara ma wynosić co najmniej 1 mln zł i nie więcej niż 15 proc. przychodu ukaranego przedsiębiorstwa osiągniętego w poprzednim roku podatkowym.

Reklama

Projekt przewiduje maksymalny dopuszczalny wzrost kosztów rachunków odbiorców za ciepło o ok. 42 proc. Jak zaznaczyła minister Moskwa, mogą być sytuacje, w których wzrost ten będzie mniejszy.

Reklama

Może okazać się, że będzie on niższy tam, gdzie źródłem ciepła jest jednostka kogeneracyjna, czyli wytwarzająca jednocześnie i ciepło i energię elektryczną. Badaliśmy to na przykładzie różnych ciepłowni i parametrów, i właśnie w przypadku kogeneracji wzrost ceny ciepła może być niższy, tak że cena we wnioskowanej taryfie nie osiągnie poziomu wskazanego ustawą - podkreśliła minister klimatu, zaznaczając, że w takim przypadku wytwórcy nie będzie przysługiwać przewidziana ustawą rekompensata.

Rekompensata dla wytwórców ciepła

Projekt przewiduje dla wytwórców ciepła rekompensatę - różnicę między kosztami zakupu paliwa, a przychodami ze sprzedaży ciepła po ustalonej ustawą cenie.

Cena paliwa jest obiektywnym wskaźnikiem wzrostu, więc bierze się pod uwagę cenę paliwa, oczywiście w podziale na ich poszczególne rodzaje. Projekt uwzględnia wszystkie bez wyjątku rodzaje paliw stosowanych w ciepłownictwie. W przypadku ciepła wytwarzanego z różnych paliw, rekompensata będzie sumą udziałów tych paliw w końcowej sprzedaży do odbiorców - wyjaśniła minister Moskwa.

Kalkulacji dokona wytwórca ciepła na podstawie także analogicznego mechanizmu oświadczeń odbiorców. Dzięki temu ustali, jaki procent ciepła jest objęty blokadą ceny i wsparciem. Przy czym jest to mechanizm następczy, tzn. na początku zakładamy, że wszyscy odbiorcy są uprawnieni, a dopiero później następuje korekta rozliczeń - wyjaśniła.

Analogicznie jak w przypadku taryf za gaz

Jak podkreśliła minister klimatu, mechanizm kalkulacji, ile ciepła trafi do gospodarstw domowych i podmiotów objętych wsparciem, jest analogiczny, jak w przypadku taryf na gaz. W ocenie minister Moskwy w przypadku cen gazu podobny mechanizm zadziałał dobrze. Nie było problemów z interpretacją, więc mamy nadzieję, że w tym przypadku również wszystko pójdzie sprawnie - powiedziała.

Przypomniała też, że projekt przewiduje również mechanizm sankcji finansowych dla zarządców za niezłożenie odpowiednich oświadczeń do wytwórców ciepła.

Co zakłada projekt?

Projekt zakłada ustalenie ceny ciepła - tzw. średniej ceny ciepła z rekompensatą - na 150,95 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w źródłach ciepła opalanych gazem ziemnym lub olejem opałowym, oraz 103,82 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w pozostałych źródłach ciepła. Zgodnie z Oceną Skutków Regulacji, ustalenie takich wartości oznacza średni wzrost rachunków odbiorców o 42 proc. Jeżeli realne koszty wytwarzania ciepła będą wyższe z powodu wzrostu cen paliw, wytwórcom ciepła stosującym wprowadzane ustawą ceny będzie przysługiwać rekompensata, wynikająca z tej różnicy i sprzedanego wolumenu.