Prokurator Diego Luciani wystąpił ponadto, by pani Fernandez została na zawsze pozbawiona prawa sprawowania urzędów publicznych.
Proces 69-letniej Cristiny Fernandez trwa od maja 2019 roku. Akt oskarżenia zarzuca jej udział w nielegalnym stowarzyszeniu i oszustwa w administrowaniu dobrem publicznym.
Przyznawanie koncesji
Proces dotyczy podejrzeń o naruszenie prawa przy przyznawaniu koncesji na realizację 51 projektów robót publicznych firmom należącym do przedsiębiorcy Lazaro Baeza podczas gdy rządy w Argentynie sprawowali (w latach 2003 -2007) zmarły już Nestor Kirchner oraz Cristina Fernandez (2007-2015).
Prokurator Luciani wystąpił także o wymierzenie kar eksministrowi planowania Julio De Vido i kilku innym byłym dygnitarzom z czasów gdy rządzili Nestor Kirchner i Cristina Fernandez.
Kwota pieniędzy, którą – według prokuratury – miała zdefraudować Cristina Fernandez wraz z osobami, które z nią współdziałały określona została przez Prokuraturę na 5 miliardów 231 milionów peso argentyńskich, co stanowi równowartość ponad 39 milionów euro.
Prokurator Luciani w swej mowie końcowej oświadczył, że kierował się w swych działaniach jedynie dążeniem do „zapewnienia poszanowania Konstytucji”.
Proces trwał w sumie 600 godzin, przesłuchano 114 świadków i sąd przestudiował „ogromną ilość dokumentów”.
Według pierwszych komentarzy argentyńskich mediów, wyrok w procesie zapadnie po przesłuchaniu świadków obrony - prawdopodobnie dopiero w grudniu tego roku. Ale już należy się spodziewać od niego szeregu odwołań. Tym samym do jego zatwierdzenia może upłynąć kilka lat.
To bardzo oddala ewentualne rozpoczęcie odbywania kary przez Cristinę Fernandez – stwierdzają powszechnie w komentarzach latynoamerykańskie media.