"Po wygranej PiS w wyborach w 2015 r. wszedł do zarządu PGNiG; zasiadał w nim do listopada 2016 r. Spółka wypłaciła mu łącznie 2,178 mln zł (z tego 516 tys. zł już po odejściu z pracy). Od czerwca 2017 r. do października 2019 r. zasiadał w radzie nadzorczej KGHM. Zarobił w niej 275 tys. zł. Na przełomie 2017 i 2018 roku przez kilka miesięcy był też członkiem rady nadzorczej Poczty Polskiej, a w latach 2018-19 – członkiem zarządu Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. W 2019 r. wpłacił na fundusz wyborczy PiS 15 tys. zł" - pisze wp.pl na swojej stronie internetowej.

Reklama

Do tych informacji na Twitterze odniósł się adwokat Roman Giertych.

"Panie @JKowalski_posel gratulacje z powodu przynależności do klubu milionerów PiS. Cieszę się, że są osoby, którym inflacja nie jest straszna. Wasz elektorat zapewne się raduje, że może pić szampana i jeść kawior ustami swych najlepszych przedstawicieli" - napisał Giertych.

Reklama

Co odpisał mu poseł Janusz Kowalski?

"Panie @GiertychRoman! To pan otacza się milionerami. Może zapyta się pan - w imieniu Polaków - pana Leszka: gdzie są pieniądze z GetBack? A pana Donalda - kiedy ujawni swój majątek skrywany od 2015 r.? Jemu pan też doradzał przepisanie majątku na żonę w czasach fuchy w Brukseli?" - czytamy we wpisie posła Kowalskiego.

Jak starcie skomentowali internauci? Możecie zobaczyć pod tymi wpisami.