W środę odbyła się konferencja poświęcona wyzwaniom, przed jakimi stoi opolski rynek pracy. Swoje wnioski z badań przedstawili m.in. naukowcy z Instytutu Śląskiego.

Drastyczny spadek liczby mieszkańców

Jak zauważyli w swoim raporcie naukowcy IŚ, cechą charakterystyczną dla województwa opolskiego są nasilające się procesy starzenia społeczeństwa, spadek liczby osób aktywnych zawodowo i nasilające się migracje. Jednym z przejawów negatywnych zjawisk jest odnotowany podczas ostatniego spisu powszechnego spadek liczby mieszkańców o około 60 tysięcy osób w ciągu ostatniej dekady, a samo województwo - z liczbą mieszkańców poniżej miliona - jest obecnie najsłabiej zaludnionym regionem w kraju. Według danych z 2020 roku ubytek liczby ludności na tysiąc mieszkańców w regionie wynosił minus sześć i był dwa razy wyższy, niż średnia krajowa.

Reklama

Zdaniem naukowców, sytuacja demograficzna w regionie ulegnie w najbliższych latach dalszemu pogorszeniu ze względu na trwałość i nieodwracalność procesów demograficznych. Nastąpi także dalsza deformacja struktur demograficznych ze względu na zwiększający się udział osób starszych. Nadal będzie utrzymywał się odpływ z regionu osób najlepiej wykształconych, zarówno poza granice Polski, jak i do ościennych województw z dużymi ośrodkami akademickimi i chłonnymi rynkami pracy. W ocenie specjalistów, nie widać przejawów przekształceń w regionie mogących wywołać zapotrzebowanie na osoby z wykształceniem wyższym, więc rynek pracy pozostanie rynkiem pracownika pomocniczego. Co więcej, wykształcenie na poziomie zawodowym pozostaje atrakcyjne dla znacznej części osób, które, podobnie jak ich rodzice, szukają pracy w innych państwach UE, co wynika zarówno z pewnego rodzaju tradycji, jak i atrakcyjniejszych warunków płacowych w takich państwach jak Niemcy czy Holandia.

Zmniejszenie liczby studentów

Reklama

Zespół pod kierunkiem prof. Krystiana Heffnera ocenił, że możliwy jest także spadek rangi Opola jako ośrodka akademickiego, przejawiający się corocznym zmniejszaniem liczby studentów i absolwentów oraz niskim udziałem studentów na kierunkach inżynieryjno-technicznych, a także niskim udziałem osób uczestniczących w kształceniu ustawicznym. Problemem jest także struktura społeczeństwa. W 2020 roku na sto osób w wieku produkcyjnym w regionie opolskim przypadało 38 w wieku poprodukcyjnym. Według prognoz demografów, w 2030 roku będzie to 50 osób, przy prognozowanej średniej krajowej na poziomie 45.

Wpływ uchodźców z Ukrainy

Maciej Kalski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu, omawiając wpływ uchodźców z Ukrainy na opolski rynek pracy zwrócił uwagę, że spośród ankietowanych około 60 proc. obywateli Ukrainy, którzy przyjechali po 24 lutego, chciałoby podjąć pracę w regionie. Biorąc pod uwagę liczbę uchodźców, daje to liczbę od 7827 do 8479 nowych osób na rynku pracy - głównie kobiet. Problemem w znalezieniu przez nie pracy jest przede wszystkim bariera językowa. Według danych WUP, ponad połowa z nich jest zainteresowana kursami językowymi, a 15 procent z ankietowanych jest gotowa na przejście szkoleń zawodowych.

Kryzys w gospodarce

Zdaniem niezależnej ekonomistki Alicji Defratyki, prawdopodobny kryzys w gospodarce nie powinien wywołać wyraźnego wzrostu liczby bezrobotnych w regionie. Jak wyjaśniła, powodem jest malejąca liczba osób wchodzących na rynek pracy w porównaniu z rosnącą liczbą osób, które przechodzą na emerytury.

Autor: Marek Szczepanik