Poinformował, że brytyjski rząd przeznaczył 1,5 mln funtów na sfinansowanie analizy DNA pszenicy, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi.

- Wygląda, że Rosja kradnie pszenicę z tych magazynów. Tym, co robi brytyjski rząd, jest udostępnianie technologii, którą dysponujemy, aby sprawdzić pochodzenie pszenicy. Współpracujemy w tym zakresie z innymi krajami, w tym Australią, aby mieć pewność, że ukraińska pszenica nie trafi na rynek. Mamy próbki ukraińskiego zboża, które można zbadać pod kątem DNA - powiedział Eustice w rozmowie ze stacją Sky News.

Reklama

Skradzione zboże? Turcja bada pochodzenie

W zeszłym tygodniu władze Turcji oświadczyły, że badają twierdzenia, iż skradzione przez Rosję ukraińskie zboże trafiło do innych krajów, w tym Turcji, ale dodały, że dochodzenie jak dotychczas nie potwierdziło jego obecności w tym kraju. Rosja zaprzecza zarzutom o kradzież ukraińskiego zboża.

Eustice nie wyjaśnił, jak i gdzie brytyjska technologia zostanie wykorzystana, ani na co dokładnie zostaną wydane wspomniane pieniądze.

W rozmowie wykluczył możliwość wykorzystania okrętów Royal Navy do eskortowania przez Morze Czarne ukraińskich statków ze zbożem, ale zapewnił, że Wielka Brytania robi, co może, aby pomóc Ukraińcom w dostarczeniu go na rynek. - Dlatego zastanawiamy się, co możemy zrobić, aby pomóc - naprawić tory kolejowe, stworzyć most lądowy, który umożliwiłby przewiezienie pszenicy przez granicę lądową. Obecnie bardzo, bardzo ryzykowne są próby przedostania się statków na Morze Czarne, ponieważ obszar ten jest zaminowany, a sama Ukraina zamknęła swoje porty ze względów bezpieczeństwa - wyjaśnił Eustice.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński