Ci, z którymi rozmawialiśmy, jeszcze nie zapoznali się z ostatecznym tekstem ustawy przyjętej w zeszłym tygodniu przez parlament i w związku z tym nie chcą jeszcze niczego przesądzać.
- Oczywiście mam wątpliwości co do tego, czy skorzystać z zawartej w tej ustawie ścieżki odwoławczej, chociażby ze względu na to, że mechanizm powoływania sędziów do nowo tworzonej Izby Odpowiedzialności Zawodowej nie gwarantuje, że moja sprawa znów nie trafi w ręce któregoś z neosędziów SN - mówi warszawski sędzia Igor Tuleya. ID SN zdecydowała prawomocnie o uchyleniu mu immunitetu, zawiesiła w wykonywaniu obowiązków służbowych i obniżyła mu pensję. - Jeżeli fakt, że się odwołam na podstawie nowych przepisów, miałby służyć uwiarygodnieniu neosędziów, to zapewne nie zdecyduję się na taki krok - podkreśla sędzia Tuleya.
W podobnym tonie wypowiada się Jarosław Matras, który jest obrońcą sześciu innych sędziów. - Musimy najpierw wspólnie przeanalizować uchwalone przepisy, choć muszę od razu zaznaczyć, że już na pierwszy rzut oka budzą one pewne wątpliwości - mówi sędzia Matras.
Reklama