Inwazja na Ukrainę, która miała się zakończyć w tydzień, już trzeci miesiąc wykrwawia Rosję. Jednocześnie są obnażane wszelkie słabości państwa, które wciąż aspiruje do roli światowego mocarstwa, a nie było w stanie zapewnić swoim wojskom wystarczającego zaopatrzenia w żywność i paliwo. Równie fatalna okazała się jakość wyposażenia armii. Na każdym kroku potwierdza się to, o czym już w drugim tygodniu działań zbrojnych pisała Polina Beliakova z Centrum Studiów Strategicznych amerykańskiego Tufts University: ogromny wypływ na plany najazdu i jego przeprowadzenie wywarły powszechne w Rosji korupcja i towarzyszące jej złodziejstwo. Podobnie rzecz miała się z wojną, jaką jeszcze carska Rosja stoczyła z Japonią.