W ocenie eksperta spór między kontrolerami lotów, a Polską Agencją Żeglugi Powietrznej negatywnie oddziałuje na pasażerów. Już mówimy o setkach tysięcy osób, które nie poleciałyby na majówkę – relacjonuje Furgalski. Według prezesa Zespołu Doradców Gospodarczych TOR zamiast rozmawiać o problemie padło wiele niepotrzebnych słów. Mam nadzieję, że dziś nastąpi wycofanie się ze wszystkich teatrzyków politycznych, przepychanek medialnych i dojdzie do porozumienia – dodaje Furgalski.

Reklama

"Janiszewski i Horała zlekceważyli spór"

Furgalski podaje nazwiska osób, które 2 lata temu zlekceważyły spór między kontrolerami, a PAŻP. Janusz Janiszewski, czyli poprzedni szef PAŻP, były szef Związku Zawodowego Kontrolerów, a druga osoba to minister Horała, który jako wiceminister powinien to sprawdzać. Też na wszystkich komisjach mówił, że wszystko jest ok – opowiada gość Radia ZET. Ekspert wspomina sejmową komisję infrastruktury, która dostała sygnały, że jest źle i te sygnały dotarły również do premiera. W maju 2020 pierwsze pisma do premiera, to nie było, że „kasa, kasa, kasa”, tylko była chodziło o pojedynczą obsadę na wieżach – dodaje Furgalski

Według eksperta "Mateusz Morawiecki uczestniczył w takim zdarzeniu, gdzie jeden kontroler ruchu zasłabł, chyba miał podejrzenie zawału, ratowano go na wieży, a pan premier wystartował samolotem mimo, że samolot nie miał kontaktu z wieżą”. Było 9 niebezpiecznych przypadków w 2019 roku ze względu na pojedynczą obsługę kontrolera, a w 2020 roku już 173, przy spadku ruchu – komentuje Furgalski.

Reklama

Zarobki kontrolerów

Furgalski zaznacza, że praca kontrolera lotów jest bardzo odpowiedzialna. Trzeba być w pełni psychofizycznej na 200 proc. Nasze niebo jest teraz bardzo ważne ze względu na to, co dzieje się w Ukrainie – podkreśla ekspert. Dreamliner leci sobie płynnie, elegancko 900km/h, ale na naszym niebie latają również F16, F35 ponad 2 tys.km/h i to jest duża sztuka, by to wszystko teraz pogodzić - dodaje.Nie zaglądam nikomu do portfela, ale zgadzam się z tym, żeby kontroler w Warszawie zarabiał 50 tys., może nawet parę osób 100 tys. z dodatkami, praca w nocy, święta, ale ja chce się czuć bezpiecznie w samolocie – zaznacza Furgalski.

Ekspert został zapytany o ewentualny brak porozumienia i sytuację, gdzie kontrolerzy będą strajkować lub odchodzić z pracy. Dla Polski to będzie wstyd, jak np. Niemcy przejmą część nieba, lotów i przekierują je do swoich przestrzeni – komentuje. Dodaje, że rozmawiał z prezesem LOT-u. LOT straci ok. 50 proc. tranzytowych pasażerów, do połączeń transatlantyckich. Jeszcze nie wiedzą, czy puszczą samolot ze stratą, czyli 30 proc. wypełnienia – mówi Furgalski. Ekspert zaznacza, że „jesteśmy w momencie wychodzenia największego kryzysu lotniczego, wpadliśmy w mniejszy kryzys związany z wojną, a teraz jest jeszcze kryzys lokalny”.

Reklama

"CPK ma dużo pieniędzy. Ciekawe, ile zapłacił generałowi za wypowiedź. Powrót do modelu z PRL-u"

Próbuje się kupić opinię publiczną tym, że jak jest wojna, to musimy mieć duże lotnisko, bo jak jest duże, to duże samoloty wojskowe będą tam lądować i startować. To bzdura – mówi Adrian Furgalski, pytany w internetowej części programu „Gość Radia ZET” o Centralny Port Komunikacyjny.

Na przypomnienie Beaty Lubeckiej, że była wypowiedź byłego dowódcy amerykańskich wojsk lądowych w Europie Bena Hodgesa, dotycząca potrzeby zbudowania tej inwestycji, jej gość odpowiada: - Ciekawe, ile CPK zapłacił mu za tę wypowiedź.

Pan sugeruje, przepraszam że... - zapytała Beata Lubecka. Furgalski w tym momencie szybko się zreflektował i odparł: A nie, wycofuję tę wypowiedź.

Zdaniem szefa Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Centralny Port ma dużo pieniędzy, które w zupełności wystarczyłyby np. na spełnienie żądań płacowych kontrolerów lotów. - Rząd do dziś nie ma żadnych analiz, ale politycznie powiedziano, że trzeba. Nie ma ani słowa o tym, że to będzie miało znaczenie militarne – dodaje Furgalski. - Chcemy tam centralizować ruch lotniczy – bzdura. Od 2004 roku jak weszliśmy do UE rozwijają się lotniska głównie regionalnie – zaznacza ekspert. Gość Beaty Lubeckiej ocenia również, że budowa CPK do powrót do modelu z PRL-u, że „jest jedna słuszna linia lotnicza i jedno lotnisko”. Jego zdaniem nikt nie będzie robił centralizacji ruchu wojskowego, ponieważ wystarczy jeden telefon, że jest bomba na lotnisku i „lotnisko jest zamknięte, z wiatrem zamiast pasażerów”.

Rozbudowa lotniska w Radomiu? - Absolutnie nie. Małe lotnisko, które było niepotrzebnie zbudowane, teraz ma być większe, bo będzie wtedy więcej zarabiać. Absolutnie nie – komentuje Adrian Furgalski. - Była wczesna ankieta wśród linii lotniczych i tylko jedna linia powiedziała, że Radom jest super. To był LOT. Jest tylko mały problem – LOT nie zamierza tam prowadzić żadnych operacji – opowiada Gość Radia ZET.

SPROSTOWANIE

Nie jest prawdziwą informacja sugerowana w treści oraz śródtytule artykułu „Kto już 2 lata temu zlekceważył spór kontrolerów z PAŻP? Furgalski podaje nazwiska” z 28 kwietnia 2022 r., jakoby Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o. zapłaciła byłemu dowódcy amerykańskich wojsk Sądowych w Europie Benowi Hodgesowi za wypowiedź dotyczącą potrzeby zbudowania inwestycji CPK.

Mikołaj Wild

Prezes Zarządu

Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o. o.



Patryk Felmet

Członek Zarządu

Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o.o.