W rozmowie z tym portalem analiz polityczno-ekonomicznych ambasador Anders podkreśliła: Jesteśmy świadomi tego, że wszyscy jako obywatele odczujemy skutki wojny, włącznie z jej wpływem na ceny energii i paliw. Ale musimy wytrzymać.
Machina wojenna Rosji za pieniądze obywateli UE?
Gdybyśmy teraz zawrócili, to byłoby jak danie Rosji jasnego sygnału europejskiej słabości i zachęcania do dalszych agresywnych działań. Nie możemy pozwolić na to, aby za cenę naszej wygody Ukraina została pozbawiona niepodległości i aby niewinne osoby straciły życie - oznajmiła polska ambasador.
Następnie zaznaczyła: W praktyce to za pieniądze obywateli UE za gaz Rosja finansuje swoją machinę wojenną, która dziś zabija dziesiątki dzieci na Ukrainie. Trzeba ją zatrzymać raz na zawsze.
Polska przygotowana na brak gazu z Rosji?
Nie ma powrotu do "business as usual" z Rosją. Cieszę się, że teraz panuje szerokie zrozumienie tej linii między liderami UE - stwierdziła ambasador Anders.
Według niej Polska jest przygotowana na utratę źródeł energii z Rosji. Polska od dawna sygnalizowała na forum UE zagrożenia wynikające z ryzyka uzależnienia od jednego dostawcy zasobów energetycznych. Jednocześnie podjęliśmy odpowiednie działania prewencyjne - wyjaśniła. W tym kontekście wymieniła przykład budowy terminalu LNG i gazociągu Baltic Pipe.