DGP: Ile Ukraińców jesteśmy w stanie przyjąć?
Prof. Przemysław Śleszyński: To zależy, ile ludzi są w stanie przyjąć polskie gospodarstwa domowe. Żaden kraj w naszym regionie nie jest przygotowany na taką skalę migracji uchodźczych. Działania rządowe czy samorządowe byłyby niewystarczające przy takiej skali zjawiska.
Czyli jednak prywatne mieszkania?
Przed wojną było w Polsce 1-1,5 mln Ukraińców, co też stanowi jakąś bazę, bo są to osoby, które przyjmują rodaków. Do tego 14,5 mln gospodarstw domowych w Polsce i nieco większa liczba domów i mieszkań, więc jeśli udostępnimy na ten cel tylko 1 proc. z naszego zasobu mieszkaniowego, oznacza to ok. 150 tys. lokali. A licząc, że na gościnę zdecyduje się co 50. gospodarstwo domowe, mamy dwa razy więcej miejsc, tym bardziej że na ogół przyjmują one po kilka osób.
Reklama