Szef współrządzącej chadeckiej CDA sprecyzował, że ma na myśli dwa prawicowo-populistyczne ugrupowania: Partię na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa oraz Forum dla Demokracji (FvD) Thierry'ego Baudeta. Podczas spotkania z wyborcami podkreślił, że obie te partie powodują "rysy" na demokracji i stanowią "tubę Putina" w izbie niższej parlamentu (Tweede Kamer).

Reklama

Prorosyjska partia Baudeta

Wśród krajowych ugrupowań politycznych FvD zajmuje najbardziej prorosyjskie i antyukraińskie stanowisko. Ugrupowanie powstało po tym, jak tworzące je środowisko skupione wokół Baudeta zaczęło agitować za tym, by w referendum w 2015 r. w sprawie stowarzyszenia Ukrainy z UE głosować przeciw.

Reklama

Od tego czasu Baudet jest konsekwentnie antyukraiński. W ubiegłym tygodniu nazwał wschodniego sąsiada Polski "skorumpowanym krajem". 10 lutego chwalił na Twitterze Putina, nazywając go "przywódcą konserwatywnej Europy", a na początku marca bagatelizował rosyjską inwazję twierdząc, że jest ona "niezwykle łagodna" w przebiegu.

Dziennik "De Volkskrant" przypomina, że w 2018 r. szef FvD spotkał się z Aleksandrem Duginem, określanym mianem ideologa i doradcy Putina. Dugin nazwał wówczas Baudeta w dzienniku "NRC" "jednym z najbardziej intelektualnych myślicieli, jakich kiedykolwiek spotkał".

Reklama

Finansowanie z Rosji?

Wprawdzie nigdzie nie pojawiły się twarde dowody na to, że FvD otrzymuje finansowanie z Rosji, jednak ubiegłotygodniowa decyzja parlamentu, by zbadane zostały przepływy finansowe z Moskwy do ugrupowań politycznych w Holandii, jednoznacznie odczytywano jako wymierzoną w FvD.

Jeśli chodzi o Partię na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa, niderlandzkie media przypominają wypowiedź lidera tej partii, który wkrótce po rosyjskiej inwazji napisał na Twitterze, że konflikt wojenny na Ukrainie "to nie nasza wojna". Podczas swej wizyty w Dumie Państwowej Rosji w 2017 r., Wilders nawet nie napomknął, że doszło do aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję, co Wopke Hoekstra przypomniał w sobotę.

Posłowie PVV nie wstali podczas ubiegłotygodniowej wizyty ukraińskiego ambasadora w Tweede Kamer. Podobnie zresztą jak parlamentarzyści Forum dla Demokracji.