Szef rządu w tygodniku "Sieci" był pytany m.in., czy propozycja prezydenta w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN jest dobrym rozwiązaniem i akceptowalnym kompromisem.
- Będziemy starali się pracować w parlamencie nad propozycją prezydenta i uspójnić ją z koncepcjami, które pojawiały się wcześniej w ramach naszego obozu. Jesteśmy tu w dialogu z prezydentem - zapewnił Morawiecki.
Wątpliwości wobec projektu
Na uwagę, że pojawiły się głosy, iż w skrajnej wersji to może być poddanie reformy wymiaru sprawiedliwości, zakwestionowanie gwarantowanego konstytucyjnie uprawnienia głowy państwa do powoływania sędziów, premier odparł, że nie wyobraża sobie, by sędziowie powołani przez prezydenta mieli mieć zakwestionowany status.
- Są oni absolutnie pełnoprawnymi sędziami i warto zaznaczyć, że nawet gdyby były jakieś wątpliwości proceduralne, choć moim zdaniem ich nie było, to podpis prezydenta i tak sanuje, znosi te potencjalne nieścisłości. Blisko dwa tysiące sędziów powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę to wspaniali prawnicy, przyszłość polskiego sądownictwa - stwierdził.