Sejmowa komisja rolnictwa zajęła się w czwartek informacją na temat Krajowego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. Na początku posiedzenia w spotkaniu uczestniczył premier. Do swojej wypowiedzi podczas posiedzenia komisji nawiązał w swoim podcaście opublikowanym w piątek.
"Wielki sukces polskich rolników"
- Bilans otwarcia jest i dobry, i trudny zarazem; trzeba pamiętać, że polska wieś eksportuje dziś ponad siedem razy więcej, niż gdy wchodziliśmy do Unii Europejskiej. Tylko w latach 2015-2020 eksport polskich towarów rolno-spożywczych wzrósł o ponad 40 proc. To niewątpliwie wielki sukces polskich rolników, którzy z konkurencją z Zachodu musieli się często mierzyć na nierównych warunkach, bez dopłat na tym samym poziomie - powiedział premier.
Morawiecki stwierdził, że jest to bodziec dla rządu do coraz mocniejszego i ambitniejszego odpowiadania na potrzeby rolników. - Taką poważną i ambitną odpowiedzią jest Plan Strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej Unii na lata 2023-2027. W praktyce oznacza to w najbliższych latach ogromny strumień pieniędzy dla polskich rolników - ponad 25 mld euro. Z polskiej perspektywy najważniejsze jest, że Wspólna Polityka Rolna kładzie nacisk na wsparcie małych i średnich gospodarstw oraz wsparcie dla młodych rolników - stwierdził.
- Dzięki tym wszystkim krokom, które podjęliśmy, wszystkie małe i średnie gospodarstwa do 50 ha - a więc 95 proc. wszystkich gospodarstw w Polsce - otrzymają dopłaty bezpośrednie wreszcie na uczciwym poziomie - powiedział premier. Dodał, że wsparcie otrzymają m.in hodowcy świń mierzący się z epidemią ASF. - Czas jest trudny, ale rząd będzie wspierał rolników dopóty, dopóki nie przezwyciężymy epidemii - zadeklarował.
Premier zaznaczył też, że w WPR przewidziane są również fundusze na modernizację gospodarstw. - Pojawia się coraz więcej anomalii pogodowych, susza przestaje być wyjątkiem, a coraz częściej niestety staje się normą - tutaj kłania się zwłaszcza wyzwanie z małą retencją. Dlatego wdrażamy nasz program małej retencji, a także wielki program ubezpieczeniowy - powiedział.
"Szaleństwo zafundowane przez Putina"
Ocenił, że rolnicy cierpią z powodu wzrostu cen być może bardziej niż inne grupy społeczne ze względu na "szaleństwo" na rynku nawozów. - Niestety, to szaleństwo zafundowane nam przez prezydenta (Rosji, Władimira) Putina. Wychodzimy tym trudnościom naprzeciw. Dzięki Tarczy Inflacyjnej rolnicy zaoszczędzą na paliwie. Znieśliśmy też VAT na nawozy, ale to ciągle za mało, zwłaszcza, że na tej uldze nie zyskają rolnicy, którzy rozliczają VAT. Złożyliśmy do Komisji Europejskiej wniosek o możliwość dopłat do nawozów i walczymy, żeby pozytywna decyzja zapadła jak najszybciej - mówił premier.
- W dzisiejszych czasach można śmiało powiedzieć, że rolnik to zawód podwyższonego ryzyka. Obowiązkiem rządu jest to ryzyko minimalizować. Gwarantuję wam, że z tego obowiązku wywiążemy się najlepiej, jak tylko poprawimy - oświadczył.
Premier mówił na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa, że tym co teraz szczególnie boli rolników są ceny nawozów. Stwierdził, że rząd "nie chowa głowy w piasek" i on ponad miesiąc temu skierował wniosek do Komisji Europejskiej, aby jak najszybciej pozwoliła na dopłaty do zakupu nawozów. Wśród priorytetów dla rolnictwa premier wymienił m.in. wdrożenie nowego systemu ubezpieczeniowego, który ma chronić rolników m.in. od klęsk wywołanych np. suszą; program przetwórstwa rolnego; podniesienie dopłat dla rolników; program retencji wodnej; energii dla polskiej wsi czy wymianę azbestu.