Powody, dla których „popyt” na testy może jeszcze wzrosnąć, są trzy. Po pierwsze, sezon feryjny i związane z tym wyjazdy zagraniczne, które wiążą się z koniecznością badań pod kątem obecności koronawirusa. Po drugie, Sejm ma się dzisiaj zająć ustawą, zgodnie z którą pracownicy mają być uprawnieni do jednego nieodpłatnego testu w kierunku SARS-CoV-2 raz w tygodniu. Po trzecie, w środę zmieniają się zasady izolacji dla medyków i służb mundurowych: po piątym dniu będą mogli wykonać test, który - jeśli będzie ujemny - pozwoli im wrócić do pracy.
Jednym ze sposobów na zwiększenie „podaży” jest możliwość wykonania testu antygenowego w aptece. Na razie jednak nie odbywa się to na masową skalę - w momencie zsyłania tego wydania do druku na stronie pacjent.gov.pl widniała lista zaledwie 105 punktów, w których jest taka możliwość (na 13 tys. aptek w kraju). Powód? - Na przygotowanie się do szczepień mieliśmy cztery-pięć miesięcy. W przypadku testów było to kilka dni - mówi nam rozmówca związany z branżą aptekarską. Dodaje jednak, że jego zdaniem w nadchodzących dniach liczba testujących aptek powinna znacząco wzrosnąć.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>