Nie przyłączam się tym cokolwiek nieśmiesznym żartem do ataków na szefa resortu, który zasadniczo nie odpowiada za politykę zdrowotną rządu Jarosława Kaczyńskiego. Zastanawia mnie inna rzecz: dlaczego wśród części opozycji pojawiały się idee "odwoływania Adama Niedzielskiego" czy "głosowania wotum nieufności", skoro całością wszystkich spraw w Polsce kieruje prezes PiS.
W sprawie pandemii mogliśmy przyjąć model, że walką o zdrowie Polaków kieruje współczesna święta inkwizycja – Rada Medyczna, której ramieniem świeckim jest minister zdrowia, rząd zaś co najwyżej nieco koryguje postanowienia szczególnie trudne politycznie. Przyjęliśmy inny, w czym nie ma nic złego, bo rządzenie państwem przez polityków jest demokratycznym standardem, a nie wynaturzeniem.