Apelacje od wyroku uniewinniającego trzy aktywistki Elżbietę P., Annę P. i Joannę G., złożyli zarówno tamtejsza Prokuratura Rejonowa, jak i pełnomocnicy dwojga oskarżycieli posiłkowych, w tym byłego już proboszcza z kościoła św. Dominika w Płocku, parafii, gdzie rozlepiono nalepki - obecnie jest on na emeryturze oraz działaczki pro life Kai Godek.

Reklama

Pierwszy termin rozprawy apelacyjnej, wyznaczony na 10 listopada 2021 r., został odroczony na wniosek pełnomocnika Kai Godek, który swoje stanowisko argumentował nagłą sytuacją spowodowaną stanem zdrowia.

W następnym terminie, 8 grudnia 2021 r., pełnomocnik działaczki pro life ponownie wniósł o odroczenie rozprawy. Tym razem uzasadnił swój wniosek pobytem w izolacji, a także informacją uzyskaną dzień wcześniej wieczorem od ustanowionej w zastępstwie adwokat - substytutki, iż ma ona objawy infekcji. Sąd przychylił się do wniosku i postanowił, że rozpozna apelacje 12 stycznia 2022 r.

W środę w Sądzie Okręgowym w Płocku stawiły się wszystkie strony postępowania, oprócz Kai Godek, której obecność jest nieobowiązkowa. Na miejscu był natomiast jej pełnomocnik.

Reklama

Tęczowa Matka Boska

Sprawa Elżbiety P., Anny P. i Joanny G. dotyczy wydarzeń z nocy z 26 na 27 kwietnia 2019 r., gdy wokół kościoła św. Dominika w Płocku rozlepiono nalepki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone były aureolami w barwach tęczy. Nalepki te pojawiły się wówczas m.in. na koszu na śmieci i na przenośnej toalecie.

Proces w tej sprawie toczył się przed płockim Sądem Rejonowym w 2021 r., od 13 stycznia do 17 lutego - odbyły się dwie rozprawy, a wyrok uniewinniający zapadł 2 marca. Sąd uznał m.in., że zachowanie aktywistek nie wypełniło znamion zarzucanego im czynu, w tym działania intencjonalnego. Uzasadniając wyrok sędzia Agnieszka Warchoł mówiła wówczas m.in., iż "oskarżenie nie wykazało w żaden sposób, że działania oskarżonych były intencjonalnie ukierunkowane na obrazę uczuć religijnych katolików, a zamiarem działań było znieważenie wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej".

Sędzia zaznaczyła, że motywem zachowania oskarżonych "było wsparcie osób LGBT, walka o ich równouprawnienie, w reakcji na instalację Grobu Pańskiego w kościele św. Dominika w Płocku, zawierającą treści przyrównujące osoby LGBT do grzechu". "W ocenie sądu, symbol osób nieheteronormatywnych, którego ideą było zwrócenie uwagi na konieczność równouprawnienia ludzi z uwagi na ich orientację, przynależność do płci, nie wyraża żadnych negatywnych myśli, nie niesie ze sobą poniżających czy hańbiących treści" - mówiła m.in. sędzia Warchoł, ogłaszając w marcu 2021 r. wyrok.

Reklama

Po decyzji sądu pierwszej instancji biskupi diecezji płockiej oświadczyli, iż nie godzą się z uniewinnieniem aktywistek oskarżonych o rozlepianie nalepek z Matką Bożą Częstochowską w tęczowej aureoli. Informowali, że wyrok w tej sprawie przyjęli z bólem i smutkiem.

"Nie godzimy się z wyrokiem, który przez wielu określony już został jako jawne przyzwolenie Państwa na działania wymierzone w religię katolicką, cześć Matki Bożej i przedmioty kultu z Nią związane oraz uczucia katolików. Wyrażamy głęboką nadzieję, że sąd drugiej instancji, zgodnie z prawem, opowie się przeciw dokonanej profanacji, przywracając zachwiane poczucie sprawiedliwości" - napisali wówczas m.in. biskupi płoccy w swym stanowisku.

Podczas procesu w 2021 r. Elżbieta P., Anna P. i Joanna G. wyjaśniały m.in., że rozlepiając nalepki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej w tęczowej aureoli, m.in. na ścianach budynków, nie miały poczucia, iż obrażają uczucia religijne. Swoje działanie określiły mianem akcji. Zaprzeczyły, aby nalepki umieszczały, np. na koszu na śmieci. Ich obrońcy wnosili o uniewinnienie.

Prokuratura Rejonowa w Płocku, która sporządziła akt oskarżenia w sprawie, żądała kary sześciu miesięcy ograniczenia wolności poprzez 30 godzin miesięcznie nieodpłatnych, kontrolowanych prac na cele społeczne. Do wniosku tego przyłączył się pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, aktywistki pro life Kai Godek. Pełnomocniczka byłego proboszcza parafii, gdzie rozlepiono nalepki, wnosiła natomiast o karę półtora roku ograniczenia wolności w formie 30 godzin prac społecznych miesięcznie.

Akt oskarżenia wobec Elżbiety P., Anny P. i Joanny G. trafił do sądu w czerwcu 2020 r. Przedstawiono w nim zarzuty z art. 196. Kodeksu karnego, czyli obrazy uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Według śledczych, wszystkie osoby objęte aktem oskarżenia działały wspólnie i w porozumieniu.

Do rozlepienia wokół kościoła św. Dominika w Płocku nalepek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej w tęczowej aureoli doszło po tym, gdy w Wielką Sobotę, 20 kwietnia 2019 r., w kościele św. Dominika pojawiło się dwoje aktywistów protestujących przeciw aranżacji wielkanocnego Grobu Pańskiego. Na tekturowych pudełkach wypisano na nim m.in. słowa: LGBT, gender, agresja, pycha, odrzucenie wiary, a także - kłamstwo, zboczenia, egoizm, hejt i pogarda.

Między aktywistami a proboszczem parafii, jak opisywały to m.in. media, doszło do wymiany zdań - jeden z aktywistów nagrywał zajście telefonem komórkowym. Gdy na miejsce została wezwana policja, zarzucił księdzu odebranie telefonu, informował też o zaginięciu kart z aparatu. Ksiądz powiadomił z kolei o zakłóceniu obrządku religijnego. Protestujący aktywiści przyszli do kościoła także w Wielką Niedzielę, 21 kwietnia 2019 r.