"Solidarna Polska wzywa do wyjścia Polski z mechanizmów unijnej polityki klimatycznej, ze szczególnym uwzględnieniem unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Oczekuje również podjęcia działań na rzecz realizacji celów klimatycznych i transformacji energetycznej w sposób zapewniający bezpieczeństwo kraju, ochronę obywateli i gospodarki - zgodnie z Art. 5 Konstytucji" - czytamy w uchwale przyjętej przez partię 4 stycznia.
Ozdoba atakuje Tuska i Kopacz
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie wiceminister Ozdoba przekonywał, że warto zapytać byłego premiera Donalda Tuska czy stoi po stronie drożyzny i europejskiej strategii, niemieckiej strategii uzależnienia od rosyjskiego gazu, czy stoi po stronie Polaków, i nie chce tej polityki klimatycznej, która będzie dążyła do ograniczenia rozwoju gospodarczego, ale przede wszystkim doprowadzi do drożyzny, która jest efektem decyzji premiera Donalda Tuska.
Ozdoba nawiązał tak do fragmentu uchwały SP, w którym oceniono, że działający od 2005 roku system uprawnień do emisji "miał doprowadzić do racjonalnego ekonomicznie i społecznie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych", jednak - jak oceniono - "nie spełnia tego zadania". "Stał się szczególnie szkodliwy dla Polski po przyjęciu i wdrożeniu nowych narzędzi polityki klimatycznej. Takich jak obowiązkowy zakup uprawnień dla producentów energii elektrycznej od 2013 r. oraz system Rezerwy Stabilności Rynkowej (MSR), co zaakceptował rząd premiera Donalda Tuska" - napisano w uchwale Solidarnej Polski.
Decyzje europejskie, które podejmował rząd pani premier Ewy Kopacz, czy też rząd pana premiera Donalda Tuska doprowadziły do tego, że dziś jesteśmy świadkami gry na europejskich rynkach. Banksterzy zarabiają, a Polacy na tym tracą i płacą gigantyczne kwoty na swoich rachunkach - mówił wiceminister klimatu.
W uchwale SP napisano także, że "unijna polityka klimatyczna prowadzi do skutków odwrotnych od zamierzonych". "Stwarza ogromne zagrożenie dla zapewnienia potrzeb bytowych Polaków, rozwoju gospodarczego i bezpieczeństwa państwa. Brak gotowości do zmiany tej polityki oznaczałby zwiększenie zagrożeń do poziomu nieakceptowalnego dla Polski" - zaznaczono.
Ozdoba zwrócił uwagę także na skutki finansowe wprowadzenia pakietu "Fit for 55", forsowanego przez jednego z wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa oraz wyraził oczekiwanie, aby ktoś wreszcie poszedł po rozum do głowy i zatrzymał ten pociąg, który jest niestety rozpędzony w stronę ściany.
Kowalski: Polacy odczują gigantyczne koszty
Kowalski powołał się na raport ekspertów Banku Pekao SA. "Dziennik Gazeta Prawna" podał we wtorek, że dotarł do szacunków przygotowanych przez analityków banku Pekao SA, które pokazują koszty pakietu Fit for 55. W artykule wskazano, że Fit for 55 podwyższa cel redukcji emisji gazów cieplarnianych w UE do 2030 r. z 40 do 55 proc. względem poziomu z 1990 r. "W porównaniu do obecnych regulacji UE realizacja unijnego pakietu klimatycznego Fit for 55 będzie Polskę kosztować ok. 190 mld euro więcej" - czytamy w artykule.
Kowalski podkreślił, że Polacy już odczuwają te "gigantyczne koszty", gdyż - jak podał - 60 proc. ceny energii elektrycznej dla Polski to jest właśnie podatek klimatyczny Unii Europejskiej. Według niego, w następnych latach, przy kontynuowaniu obecnej polityki klimatycznej, podatek ten może stanowić w Polsce "aż 90 proc. ceny energii". Solidarna Polska zaznaczyła w swoim stanowisku, że "dalsze akceptowanie unijnej polityki klimatycznej oznaczać będzie rujnujące skutki dla Polski". "Stąd konieczność jej odrzucenia i poszukiwania bardziej racjonalnych środków realizacji polityki klimatycznej, otwartych także na współpracę z innymi krajami unijnymi" - napisano.