Według Gomes głównym winnym kryzysu na granicy Białorusi jest Alaksandr Łukaszenka. Zaznaczyła jednak, że białoruski dyktator nigdy nie mógłby zrealizować swoich planów, w które uwikłał imigrantów, gdyby nie poparcie Kremla.

Reklama

Wskazała, że rozwiązanie kryzysu humanitarnego jest trudne, gdyż migranci są przekierowywani przez “totalitarny reżim Łukaszenki” wzdłuż granicy z Polską na różne punkty, gdzie podejmują próby przedostania się do UE.

UE nie wypracowała dotychczas rozwiązania problemu granicznego, bo nie posiada skutecznego modelu rozróżniania uchodźców od migrantów ekonomicznych - ocenia Gomes.

UE pobłażliwa wobec Putina?

Reklama

Jak ocenia, UE, w której kluczową rolę odgrywają Niemcy, jest zbyt pobłażliwa wobec popierającego Łukaszenkę Putina.

Według Gomes poprzez wspieranie przez Niemcy budowy gazociągu Nord Stream 2 Unia Europejska stała się jeszcze bardziej podporządkowana wobec Berlina w kwestiach energetycznych. Wskazała, że dalsze uzależnienie się Niemiec od gazu ziemnego z Rosji uzależnia politykę energetyczną Niemiec od Kremla.

Ana Gomes reprezentowała socjalistów jako deputowana w Parlamencie Europejskim od 2004 r. do 2019 r. W 2020 r. zajęła drugie miejsce w wyborach prezydenckich w Portugalii, ustępując walczącemu o reelekcję Marcelo Rebelo de Sousie.