- Mam głębokie obawy w związku z ekspansywną wojowniczością Rosji w Europie. Kraj ten koncentruje dziesiątki tysięcy dodatkowych żołnierzy i sprzętu w pobliżu granicy Ukrainy, którą już wcześniej napadła, zabijając ponad 13 tys. osób - powiedziała Kaptur podczas debaty w Izbie. Kongresmenka przyniosła ze sobą tablicę z rysunkiem przedstawiającym rurociąg z napisem "Nord Stream 3", z którego wychodzi tłum ludzi.
- Teraz Białoruś ze wsparciem Rosji działa na rzecz destabilizacji Unii Europejskiej, prowokując kryzys migracyjny na granicy z Polską - mówiła polityk. - Musimy działać na rzecz ochrony naszych polskich sojuszników i życia zdesperowanych migrantów na granicy - dodała.
Oceniła też, że Rosja dopuszcza się szantażu energetycznego, by osłabić wolę transatlantyckich sojuszników do przeciwdziałania wrogim posunięciom Kremla.
- Mam nadzieję, że Ameryka pozostanie silna i solidarna z naszymi kochającymi wolność europejskimi sojusznikami - zakończyła.
Marcy Kaptur jest najdłużej sprawującą urząd kongresmenką w Izbie Reprezentantów i współprzewodniczącą zespołów parlamentarnych ds. Polski, Ukrainy i Białorusi.
Wcześniej działania białoruskiego reżimu Alaksandra Łukaszenki potępił m.in. inny członek "polskiej" grupy w Izbie, Republikanin Chris Smith, a także szef senackiej komisji ds. zagranicznych Bob Menendez.