Skutki kryzysu za oceanem poczuli w kieszeni nawet krezusi. "To prawdziwy boom" - ogłosił światu jeden z najbardziej ekskluzywnych lombardów w Los Angeles - Beverly Loan. W ciągu zaledwie trzech miesięcy jego obroty się potroiły. A wszystko przez kryzys finansowy na amerykańskim rynku.

Reklama

"Jeszcze nigdy nie widziałem tylu bankierów, adwokatów, lekarzy i aktorów przychodzących z cennymi przedmiotami pod zastaw" - mówi dyrektor Beverly Loan. Ludzie z pierwszych stron kolorowych gazet przychodzą, bo potrzebują szybkiej gotówki na spłaty kredytów, alimentów czy operacji plastycznych.

Dla przykładu dyrektor wymienia niedawno zastawione luksusowe przedmioty: złotą bransoletkę z 69 diamentami i 18-karatowego złotego Rolexa Yachtmaster II za równowartość blisko 60 tysięcy złotych.

Dyrektor wspomina też o lombardowym garażu wypełnionym sześćdziesięcioma autami takich marek, jak porsche, ferrari czy bentley. Jeden z klientów zażyczył sobie 2,7 miliona dolarów za naszyjnik, a można też kupić zastawione prace Picassa czy Andy'ego Warhola.