Jarosław Gowin powiedział, że podczas posiedzenia zarządu Porozumienia za wyjściem z koalicji Zjednoczonej Prawicy było 40 osób, ale pięcioro było przeciw takiej decyzji. Zarząd krajowy Porozumienia liczy 50 osób. Nie wszyscy spośród posłów tego ugrupowania wchodzą w skład zarządu.

Reklama

Gowin, pytany o to, ilu posłów ma obecnie Jarosław Kaczyński ocenił, że jego zdaniem klub PiS nie będzie miał w Sejmie większości 231 posłów, ale będzie wspierany głosami trzech posłów klubu Kukiz i dwóch niezależnych.

Powiedział, że trwa korupcja polityczna, proponuje się posłom Porozumienia stanowiska, albo ich zachowanie, ale też np. wpływ na decyzję, które samorządy z okręgu wyborczego danego posła otrzymają środki z rządowego funduszu inicjatyw lokalnych.

"Dzień próby charakterów"

Reklama

- To jest dzień próby charakterów, przede wszystkim charakterów polityków Porozumienia. To jest także dzień próby patriotyzmu posłów, dlatego że jeżeli przegłosowane zostanie lex TVN, to ta ustawa będzie niezwykle szkodliwa dla Polski i konsekwencje będą naprawdę opłakane - mówił w RMF FM lider Porozumienia.

Ocenił równocześnie, że "Jarosław Kaczyński będzie miał większość" w sejmowym głosowaniu nad lex TVN, "dlatego że może liczyć zapewne na głosy niektórych posłów Konfederacji". - Tylko to będzie większość tych, którzy zagłosują przeciwko interesowi Polski, mówię to bardzo twardo - podkreślał Jarosław Gowin.

Przekonywał także: - Ja udowodniłem rok temu, podając się do dymisji (w związku z konfliktem wokół wyborów kopertowych), że tam, gdzie chodzi o polską rację stanu, tam, gdzie podejmowane są działania szkodzące Polsce i Polakom, tam będzie moje i Porozumienia non possumus, nie zgadzamy się.

Reklama

"Wtedy PiS stanie się partią socjalistyczną"

Gowin ocenił, że jeśli PiS wprowadzi podatkowe elementy Polskiego Ładu, stanie się partią socjalistyczną. W jego ocenie o terminie decyzji o odwołaniu go zdecydowało jasne stanowisko Porozumienia - sprzeciw wobec drastycznej podwyżki podatków, za którą pójdzie drożyzna, a negatywne skutki tych rozwiązań odczują wszyscy, zwłaszcza uboższa część społeczeństwa.

Gowin ocenił, że prezes PiS nie zdecyduje się jesienią na przedterminowe wybory, najwcześniej zrobi to wiosną 2022 r., ponieważ liczy na efekt zmian wynikający z wprowadzenia Polskiego Ładu.

Powiedział, że jeszcze nie dostał zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego na uroczystość odwołania go z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii. Zapewnił, że chce, by odbyło się to w świetle jupiterów, ponieważ jest dumny z tego, co robił dla Polski i powodów zdymisjonowania go - ponieważ jest przeciw drastyczniej podwyżce podatków i zamachowi na wolne media.

Po południu Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta poinformował na Twitterze o tym, że Andrzej Duda odwołał Jarosława Gowina z funkcji.

Gowin, pytany, czy przy złagodzeniu ustaw podatkowych Polskiego Ładu byłby skłonny wrócić do rządu, zapewnił, że nie.

- Taki scenariusz nie wchodzi w grę, dlatego że wiem, dokładnie z wyliczeń ministerstwa finansów, że skala rozdawnictwa jest tak duża, że aby to wszystko sfinansować, PiS i premier Mateusz Morawiecki chcą bardzo głęboko sięgnąć do kieszeni nie jakichś bogaczy, tylko kieszeni klasy średniej - powiedział.

Zapewnił, że Porozumienie nie będzie totalną opozycją i poprze część rozwiązań, szczególnie że były przygotowywane przez niego, lub członków jego ugrupowania. Przed przyszłymi wyborami chciałoby współtworzyć i koordynować działania na rzecz powstania silnej listy umiarkowanej centroprawicy.