Jesteśmy dopiero na początku procedury zakupowej i patrząc na harce rządzących wokół koncesji dla TVN, wcale nie jest oczywiste, że dojdzie do finalizacji tej transakcji. Jeśli jednak tak się stanie, będzie to kolejny element uzbrojenia, który nabędziemy od Wielkiego Brata zza Atlantyku. To sprawia, że w coraz większym stopniu będziemy skazani na jego łaskę i niełaskę. Czy rządzący mają pomysł co zrobimy, jeśli wujek Sam nie pozwolić użyć broni, którą od niego kupiliśmy?
O tym, że problem nie jest wydumany, świadczy choćby ta wypowiedź prof. Huberta Królikowskiego, który z tematyką obronną w różnych obszarach państwowych i prywatnych związany jest od lat. Na brytyjskich okrętach podwodnych, które są uzbrojone w pociski Tomahawk, pływa zawsze amerykański oficer, który ma autoryzować ich użycie – mówił DGP. Choć Amerykanie nie potwierdzają, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem w Polsce dotyczy to m.in samolotów F-16, pocisków JASSM, które są pod nie podwieszone. W najbliższych latach nad Wisłę na pewno dotrze dywizjon artylerii dalekiego zasięgu HIMARS, system obrony przeciwlotniczej Patriot oraz samoloty piątej generacji F-35. Być może także właśnie czołgi Abrams.
Reklama