Jestem zdumiony, że amerykańscy politycy dają się nabrać na histerię wywołaną przez kanał TVN24. Mam nadzieję, że obie strony usiądą do poważnych, rzeczowych rozmów prawnych i ekonomicznych. Ani polska demokracja, ani pluralizm mediów, nie zależą od tego, czy istnieje kanał TVN24, czy nie - mówił na antenie TOK FM europoseł PiS. Mają świadomość, że prawo może być twarde, ale chcą, aby było niezmienne, żeby długofalowo planować. Jeśli warunki będą inne, to albo zostaną, albo odejdą - powiedział były szef MSZ.
Waszczykowski dodał, że nie wierzy, że sprawa TVN uderzy w stosunki obronne między Polską a USA. Jest to absolutna przesada. Chciałbym przypomnieć senatorom, że łączą nas wielomiliardowe kontrakty zbrojeniowe, energetyczne, a może za chwilę nuklearne - mówił polityk PiS. Zapytany przez prowadzącą, czy rząd myśli, że kupi spokój ws. praworządności, odparł, że "to prymitywne". Koncesja dla TVN24 to nie jest przejaw braku praworządności, ale próba wyjaśnienia sytuacji z punkt widzenia prawa europejskiego. Trzeba zejść z tego histerycznego tonu i w sposób rzeczowy rozmawiać z Amerykanami - stwierdził.
Były szef MSZ: Bix Aliu powinien być uznany za personą non grata
Ze względu na wtrącanie się w politykę naszego kraju ten człowiek powinien mieć status persona non grata i zostać wydalony z Polski. Korzysta z faktu, że pochodzi z kraju, z którym mamy zaprzyjaźnioną dyplomację. On publicznie opowiada, że jego misją jest walka o prawa mniejszości, bo sam wywodzi się z mniejszości. Ingerowanie w tak otwarty sposób w politykę kraju, w którym jest gościem, to łamanie konwencji wiedeńskiej o dyplomacji z 1961 roku - mówił ostro Waszczykowski.
Właśnie to reguluje konwencja wiedeńska. On ma prawo raportować do swojego kraju o sytuacji politycznej w kraju urzędowania, ale nie ma prawa w niej uczestniczyć. A co do listów, to przypomnę, że podpisało się pod nim sześciu ze stu senatorów. Sugerowałem, że to pismo nie powinno zostać bez odpowiedzi - podsumował były szef MSZ.