Rozporządzenie podpisane przez Prezydenta RP o podwyżkach dla wiceministrów (sekretarzy i podsekretarzy stanu) w kontekście planowanego zamrożenia wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, budzą poważne wątpliwości natury moralnej i staną się przyczyną poważnych napięć społecznych - ocenił Piotr Duda.

Reklama

Według szefa "S" "nie ulega wątpliwości, że argumenty przemawiające za podwyżkami dla wiceministrów należy uznać za racjonalne i uzasadnione". Nawet jeśli skutkują podwyżkami dla parlamentarzystów - dodał.

Wśród argumentów przemawiających za tymi podwyżkami Piotr Duda wymienił przede wszystkim: niewspółmiernie niskie wynagrodzenie w stosunku do obowiązków i odpowiedzialności, pensje, które nie zmieniły się od blisko 20 lat, odpływ fachowców do sektora prywatnego oraz brak chętnych na stanowiska w administracji rządowej.

Duda: 12 proc. wzrostu wskaźnika wynagrodzeń dla "budżetówki"

Reklama

Nie podlega jakiejkolwiek dyskusji, że dokładnie takie same argumenty przemawiają za podwyżkami dla pracowników sfery finansów publicznych. Dlatego jako NSZZ "Solidarność" nie wyobrażamy sobie, aby posłowie oraz senatorowie nie zagłosowali za naszym postulatem 12 proc. wzrostu wskaźnika wynagrodzeń dla "budżetówki" - oświadczył szef "S".

Podkreślił, że NSZZ "Solidarność" oczekuje od rządu zagwarantowania niezbędnych środków w budżecie państwa na 2022 rok. Zaznaczył również, że liczy na poparcie postulatów Solidarności przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz "równie aktywną postawę jak w przypadku wzrostu wynagrodzeń dla wysokiej rangi urzędników państwowych".

W piątek w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie prezydenta, które wprowadza podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu i innych osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, w tym podsekretarzy stanu (wiceministrów). Konsekwencją rozporządzenia będzie też podwyżka dla parlamentarzystów, gdyż - zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora - ich uposażenie odpowiada 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu (z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat), ustalonego na podstawie rozporządzenia prezydenta. Premier i marszałkowie będą zarabiać ponad 20 tys. zł miesięcznie, a posłowie i senatorowie zamiast 8016,07 zł, mają otrzymywać ok. 12,5 tys. zł.