Administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na NS2, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.
Komentarz prezydenta Dudy
Prezydent Andrzej Duda, poproszony przez PAP o komentarz w tej sprawie, powiedział: Deklaracja Niemiec i USA zmniejsza bezpieczeństwo znacznej części Europy, w tym szeregu państw Unii Europejskiej. Przypomina ona niestety reset z Rosją z 2009 roku, który pozostał nie bez wpływu na późniejszą agresywną politykę Rosji i w jej efekcie tragedię Ukrainy.
Prezydent zauważył, że "dokument zaprzecza też twierdzeniom o biznesowym charakterze Nord Stream 2". - Znamienny jest fakt, że "porozumienie" wynegocjowano ponad głowami wielu państw, zwłaszcza Ukrainy, a o jego zawarciu kanclerz Merkel osobiście poinformowała Wladimira Putina - powiedział prezydent.
Według prezydenta "deklaracja pozwala w sposób nieskrępowany ukończyć budowę Nord Stream 2, nie wprowadza moratorium na jego użytkowanie i w rzeczywistości może być wręcz zachętą do prowadzenia przez Kreml polityki faktów dokonanych".
Trójmorze priorytetowe
- W tej sytuacji obowiązkiem polskich władz jest jak najszybsze zakończenie budowy niezależności energetycznej kraju - powiedział prezydent Duda, precyzując, że wśród priorytetów jest "rozbudowa systemu gazoportów i rozwój infrastruktury przesyłowej, także w ramach projektów związanych z Trójmorzem".
Prezydent podkreślił, że jest to "kontynuacja polityki wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego Polski rozpoczętej przez Lecha Kaczyńskiego".