Prof. Jarosław Pinkas ocenił, że koronawirus zaskakuje wszystkich. - Politycy powinni zachować spokój, ponieważ posiadamy wszystkie narzędzia do pokonania wirusa - stwierdził były szef GIS w Radiu ZET.
Święty obowiązek?
- W tamtym czasie musieliśmy mówić to, co uważaliśmy za prawdę. To był nasz święty obowiązek - stwierdził Pinkas pytany o to, jak na przestrzeni roku zmieniały się wypowiedzi medialne o pandemii. Ekspert dodał, że prawda o koronawirusie wciąż się zmienia i to, co wydawało się słuszne kilka miesięcy temu, już przestało być aktualne.
- Każde słowa na temat koronawirusa będą w przyszłości poddane weryfikacji. Będziemy się z tym musieli zmierzyć - ocenił były szef GIS. Jednak jego zdaniem rządzący i eksperci zawsze wypowiadali się na temat koronawirusa na podstawie dotychczas zgromadzonej wiedzy.
Koniec lockdownu?
- Mam nadzieję, że po 18 kwietnia obostrzenia zostaną poluzowane - mówił Pinkas. Według niego największy wpływ może mieć na to poprawa pogody i zwiększająca się liczba osób zaszczepionych. Osobiście zalecałby jednak luzowanie obostrzeń regionalnie.
- Musimy nauczyć się żyć z koronawiursem, ale mam nadzieję, że w przyszłości go pokonamy - dodał.
Były szef GIS stwierdził też, że istotne jest również rozmawianie z obywatelami, aby ci nie lekceważyli koronawirusa i nie mówili, że pandemia to "spisek". - Przeraża mnie liczba osób, które nie stosują się do obostrzeń, nie noszą maseczek czy nie zachowują dystansu społecznego - mówił Pinkas ocenił, że może mieć to związek z błędami w komunikacji, którą stosuje rząd. - Rozumiem, że brakuje nam socjalizacji, spotykania się z bliskimi, jednak musimy wierzyć ekspertom. Nikt nie czerpie zysków z wprowadzania obostrzeń. Komunikacja powinna zostać usprawniona, może ludzie przestaną wierzyć w fake newsy na temat koronawiursa - zauważył profesor.