J&S ukarano za to, że spółka utrzymywała zbyt małe zapasy paliw. Nie jest jednak tajemnicą, że niskie rezerwy były jedynie pretekstem do wzięcia firmy pod ostrzał. PiS - a ściślej były likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych, Antoni Marcierewicz - zarzucał jej kontakty z rosyjskim wywiadem.
"Rzeczpospolita" wiąże zawieszenie kary przez Waldemara Pawlaka z tym, że w J&S pracują prominentni działacze PSL. Etat w spółce ma Zdzisław Zambrzycki, który z Pawlakiem zna się z czasów, gdy obaj byli posłami w 1989 roku. Zambrzycki pracował w Najwyższej Izbie Kontroli z rekomendacji PSL, kierował biurem PSL i był pełnomocnikiem komitetu wyborczego partii w wyborach do europarlamentu. Co więcej, Zambrzycki jest ojcem obecnego prezesa J&S, czyli Grzegorza Zambrzyckiego.
Drugim politykiem PSL, który ma etat w J&S jest Józef Pawlak. W latach 1991-1993 zasiadał w Sejmie, a dziś jest radnym sejmiku województwa dolnośląskiego. Rozmówcy "Rzeczpospolitej" twierdzą, że ma bardzo szerokie kontakty. Sam Józef Pawlak przyznał na łamach "Rzeczpospolitej", że zna obecnego wicepremiera i ministra gospodarki.
Po publikacji gazety PSL wydało oświadczenie, że Józef Pawlak i Zdzisław Zambrzycki nie są już członkami Stronnictwa.
"Józef Pawlak od 2005 r. nie jest członkiem Stronnictwa, w wyborach 2005 r. startował do Sejmu z list Samoobrony. W 2006 r. z list tej właśnie partii ubiegał się o mandat radnego sejmiku województwa dolnośląskiego. Również Zdzisław Zambrzycki odszedł z PSL w momencie, gdy Stronnictwo opuścił b. szef Najwyższej Izby Kontroli Janusz Wojciechowski, z którym był związany pracą w NIK" - głosi fragment oświadczenia PSL.
J&S to spółka, o której zrobiło się głośno, gdy sejmowa komisja śledcza do spraw afery Orlenu zajmowała się umową między J&S i Orlenem z 2002 roku. To właśnie ta umowa była bezpośrednią przyczyną zatrzymania przez UOP byłego prezesa Andrzeja Modrzejewskiego. Prace komisji pokazały, że J&S była niegdyś małą spółką założoną przez dwóch Ukraińców na Cyprze. Posłowie chcieli dowiedzieć się, dlaczego mała spółka urosła do gigantycznych rozmiarów. Dziś konsurcjum J&S działa pod nazwą Mercuria Energy Group i w 2006 roku miało 20 miliardów obrotu.