Na majowe eurowybory rząd wstępnie zarezerwował w budżecie kwotę 214 mln zł (w 2014 r. koszt ich organizacji wyniósł prawie 95 mln zł). Z kolei wybory centralne mogą nas kosztować nawet 233 mln zł (w 2015 r. wydaliśmy na nie 111,6 mln zł). Wzrost kosztów wynika przede wszystkim ze zmian w kodeksie wyborczym, które przygotował PiS. Zakładają one m.in. konieczność powołania nie pojedynczych, lecz podwójnych komisji obwodowych, a w konsekwencji – zatrudnienia dwukrotnie większej liczby osób.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ w CZWARTKOWYM WYDANIU DGP >>>