Gdybyśmy chcieli wybrać najlepsze miejsce do życia pod względem kosztów utrzymania, Warszawa byłaby jednym z najbardziej atrakcyjnych miast na świecie. Codzienne życie w stolicy Polski – w porównaniu do innych światowych metropolii – jest niedrogie. Nawet po uwzględnieniu różnic w zarobkach, których wysokość netto (równowartość 1128 dolarów) plasuje nas na 35. miejscu wśród 50 miast badanych przez Deutsche Bank w corocznym raporcie "Mapping the World’s Prices", pokazującym przeciętne dochody oraz uśrednione ceny wybranych dóbr i usług.
W tym roku autorzy raportu skoncentrowali się na wskaźnikach dotyczących nie tylko wysokości dochodów, kosztów mieszkania, transportu, posiłków i ubrań, ale również na tych odnoszących się do jakości życia. Należy do nich m.in.: siła nabywcza, ogólne koszty życia, ceny nieruchomości w stosunku do dochodów, indeks bezpieczeństwa, jakość i dostępność opieki zdrowotnej, zanieczyszczenie powietrza i zagęszczenie ruchu, czy ogólny "klimat miasta".
- Mocne strony Warszawy to niskie koszty utrzymania (8. miejsce), dobry poziom bezpieczeństwa (11.) oraz nie najgorszy system komunikacyjny (17.). Relacja dochodów do cen nieruchomości oraz indeks zanieczyszczenia są na średnim poziomie w porównaniu do innych miast (odpowiednio 24. i 27. pozycja). Słabą stroną Warszawy jest niska jakość opieki medycznej (41.), niska siła nabywcza (37.) i umiarkowanie atrakcyjny klimat (34.) - podkreśla Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank Polska.
Pod względem jakości życia przegrywamy wprawdzie znacznie z nowozelandzkim Wellington, Zurichem, Kopenhagą, Wiedniem czy Edynburgiem, ale Warszawa została z kolei uznana przez autorów raportu za jedno z najlepszych miejsc na… randkę. Co wynika w dużym stopniu z jednych z najniższych na świecie cen posiłków w restauracjach, piwa w barze, papierosów, biletów do kina, czy komunikacji miejskiej. Taniej byłoby jedynie w New Delhi, Manili czy Mexico City.
Jak wynika z raportu „Mapping the World’s Prices”, bezwzględna wysokość cen niekoniecznie jest powiązana z lokalnymi średnimi dochodami. I tak, koszty wynajmu 2-pokojowego mieszkania w Warszawie, usług sprzątaczki, czy koszt kupna średniej klasy samochodu (np. Volkswagena Golfa) są skorelowane z przeciętną pensją netto. Biorąc pod uwagę naszą pozycję, jeśli chodzi o dochody do dyspozycji 2-osobowego gospodarstwa domowego (34. miejsce), stosunkowo dużo płacimy z kolei za paliwo (24.), wynajem samochodu (7.), czy niektóre produkty światowych marek.
Przykładowo, za najnowszy model iPhone’a Polacy muszą w firmowym salonie zapłacić równowartość niemal 300 dolarów więcej niż w USA, Hong Kongu czy w Japonii. Relatywnie więcej zapłacimy też np. za parę dżinsów Levis’a. Nie mamy za to sobie równych, jeśli chodzi o karnety na siłownię w dzielnicach biznesowych. Taniej za "wyciskanie" stresu płacą tylko pracujący w Wellington, New Delhi i Bangalurze.