Takie wnioski płyną z nowego raportu Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarł DGP. NIK pod lupę wzięła działania organów administracji rządowej i przedsiębiorstw, które odpowiadają za zapewnienie bezpieczeństwa paliwowego w zakresie utrzymywania obowiązkowych zapasów ropy naftowej, produktów naftowych oraz gazu ziemnego. Kontrolę prowadzono od 4 maja do 12 sierpnia 2016 r.
W ocenie kontrolerów przez niefrasobliwość zarządów kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego spółek mogło dojść do niezgromadzenia wystarczających zapasów surowców. Mógł też pojawić się problem z ich uwalnianiem, w razie gdyby zagraniczne dostawy gazu i ropy do Polski zostały nagle wstrzymane.
NIK zarzuciła takim gigantom jak Orlen i PERN (dawniej Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych „Przyjaźń”) brak uzgodnień dotyczących sposobu korzystania z systemów przesyłowych paliw. Kontrolerzy wytknęli spółkom, że nie opracowały procedur na wypadek sytuacji kryzysowej na rynku paliw. Izba zwróciła także uwagę, że spółki te nie uzgodniły sposobu połączenia magazynu ropy naftowej i paliw kopalni Góra, zarządzanego przez IKS Solino z drugą nitką zachodniego rurociągu Przyjaźń.
Reklama
Najwyraźniej sama kontrola zadziałała na PERN i Orlen mobilizująco. Jak ustaliliśmy, po jej zakończeniu doszło m.in. do uzgodnień procedur. Potwierdzają to obydwie spółki.
Jak podkreśla Małgorzata Górska, kierownik ds. komunikacji w PERN, procedury kryzysowe zostały przygotowane przez Orlen w ubiegłym roku. Wówczas zostały też skonsultowane z PERN, a uwagi do procedur przesłano do paliwowego giganta. Z kolei Orlen dodaje, że został podpisany aneks dotyczący uwalniania zapasów paliw z IKS Solino.
– Umowa reguluje warunki transportu zapasów zgromadzonych w IKS Solino systemem PERN do rafinerii w Płocku – podkreśla Górska. Jak dodaje, w zeszłym roku jej firma zawarła z Orlenem porozumienie dotyczące zwiększenia możliwości transportowania paliw z i do kawern IKS Solino.
Mariusz Kozłowski z biura prasowego Ministerstwa Energii (ME), które sprawuje nadzór nad spółkami paliwowymi, uspokaja, że zagrożenia dla bezpieczeństwa paliwowego w Polsce nie ma. – Orlen realizuje strategię kawernową, której celem jest zapewnienie możliwości funkcjonowania IKS Solino zgodnie z wymogami ustawy o zapasach po 1 stycznia 2024 r. – twierdzi.
Ale zarzuty NIK nie dotyczyły tylko PERN i Orlenu. Kontrolerzy zarzucają także brak odpowiedniej współpracy między spółkami Ciech i IKS Solino. W ocenie kontrolerów uniemożliwia to terminowe zakończenie prac inwestycyjnych zapewniających opróżnianie magazynów ropy i paliw zarządzanych przez Solino zgodnie z parametrami, które będą obowiązywały od początku 2018 r.
Spółki się bronią. Jak zaznacza Małgorzata Górska, w tym roku PERN zrealizuje inwestycje na własnej infrastrukturze przesyłowej. Jej zdaniem system w zakresie technicznym jest już w pełni gotowy do tłoczenia całości zapasów obowiązkowych zgromadzonych z IKS Solino również po wejściu w życie wymogów ustawowych obowiązujących od początku przyszłego roku. Orlen dodaje, że w pozostałych elementach współpracy z PERN strony zmierzają w kierunku wypracowania finalnych rozwiązań. Zarzuty odpiera też Ciech. Jak zaznaczył Mirosław Kuk, rzecznik prasowy spółki, zarzuty kontrolerów nie odnoszą się bezpośrednio do firmy. Ciech wyraża gotowość do udostępnienia swojego terenu pod budowę rurociągu, ale na wcześniej uzgodnionych warunkach.
O tym, że kontrola NIK zmotywowała spółki do dogadania się, świadczy również to, że porozumienie między nimi udało się osiągnąć bez konieczności mediacji ze strony resortu energii. Jak zaznacza Mariusz Kozłowski z ME, wszystkie magazyny (w tym IKS Solino) wypełniają obecne wymagania określone w ustawie o zapasach w odniesieniu do magazynów, w których utrzymywane są zapasy interwencyjne ropy naftowej i paliw.
Według ustaleń kontrolerów NIK obecna pojemność magazynów znacznie przekracza wielkość zapasów interwencyjnych odpowiadającą 90-dniowemu średniemu dziennemu przywozowi ropy naftowej i produktów naftowych.
Według danych ARM na koniec maja ubiegłego roku zapasy interwencyjne zajmowały 46 proc. pojemności magazynowej przeznaczonej dla produktów naftowych i 61 proc. pojemności przeznaczonej dla ropy naftowej.
Dla Polski podstawowym źródłem dostaw ropy naftowej są kraje byłego Związku Radzieckiego. Paliwa wyprodukowane przez rafinerie należące do Orlenu i Grupy Lotos zaspokajają potrzeby krajowe w około 90 proc. W przypadku rynku gazu LPG jest inaczej – w niemal 90 proc. jest on zaopatrywany z dostaw zagranicznych.