Po co mamy frankowiczom pomagać, skoro oni głosują na Ryszarda Petru?- miał, zdaniem "Faktu", powiedzieć prezes PiS swoim współpracownikom. Gdyby kredyty przewalutować efekt byłyby taki, że to Andrzej Duda spiłby śmietankę, a rząd tylko by za to płacił - dodał Jarosław Kaczyński. Przychylił się w ten sposób do opinii tych, którzy uważają, że koszt dla systemu bankowego i finansów państwa byłby za duży, a zyski polityczne byłyby niezauważalne.
Pierwszy prezydencki projekt ustawy o "sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i umów pożyczki" został przedstawiony w styczniu tego roku. Zakładał przeliczanie kredytu walutowego na złote po "sprawiedliwym kursie". Mówił też o waloryzacji kredytu: dobrowolnej, przymusowej i przeniesieniu własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu.
W czerwcu prezydencki zespół ekspertów przedstawił "prawie ostateczny kształt" kolejnej propozycji ustawodawczej, dotyczącej frankowiczów. Proponował m.in. zwrot części spreadów, cztery warianty "kursu sprawiedliwego" - do wyboru przez kredytobiorcę, przewalutowanie kredytu po obecnym kursie, a także zwrot nieruchomości, na którą został zaciągnięty kredyt.