Osoby, które nie zgłosiły wszystkich swoich dochodów belgijskiemu fiskusowi i przyznają się do tego, unikną postępowania za przestępstwo skarbowe, ale będą musiały zapłacić kary finansowe. Jeszcze nie wiadomo, jak wysokie mają to być sankcje.
Belgijski rząd natomiast szacuje, że dzięki tej decyzji zbierze rocznie 250 milionów euro.
Amnestia ma trwać kilka lat. Wprawdzie już poprzedni rząd mówił, że to ostatnia okazja, by się ujawnić, ale i ten obecny chce dotrzeć do osób, które zataiły swoje dochody. Chodzi przede wszystkim o tych, którzy trzymają pieniądze na sekretnych kontach za granicą, najczęściej w Luksemburgu.