Gazprom od 1 czerwca wprowadza dostawy gazu na Ukrainę na zasadzie przedpłat. Aleksiej Miller oznajmił, że jego koncern będzie dostarczać Ukrainie tyle gazu, za ile ta zapłaci. - Zaś na granicę Rosji i Ukrainy zostanie dostarczone tyle gazu, ile powinna otrzymać Europa - ile tranzytem powinno być przetransportowane przez Ukrainę - dodał. Miller zapewnił przy tym, że Gazprom zrobi wszystko, aby u europejskich odbiorców nie było żadnych problemów z tym surowcem.
Moskiewskie media zauważają, że Ukraina jest winna Gazpromowi 3 i pół miliarda dolarów za gaz. Dlatego rosyjski monopolista zapowiedział przejście na przedpłaty. Jeśli Ukraina nie zrobi przedpłaty, to Rosja już 3 czerwca może przerwać jej dostawy gazu.
Kwestią sporną pozostaje cena. Rosja chce, aby Ukraina płaciła 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Zaś Ukrainawcześniej godziła się na sumę 268 i pół dolara.