Afrykański pomór świń w Polsce to wiadomość najgorsza z możliwych - oceniają hodowcy. Ministerstwo rolnictwa oficjalnie podało, że stwierdzono w naszym kraju przypadek tej tropikalnej choroby. ASF wykryto u padłego dzika znalezionego 900 metrów od granicy z Białorusią w gminie Szudziałowo.



Reklama

Tadeusz Blicharski z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS mówi, że to prawdziwa tragedia. Cały plan odbudowy pogłowia, odnalezienia nowych rynków i umocnienia się na dotychczasowych staje się nierealny. To wielka klęska dla naszych hodowców - ocenia szef związku hodowców.



Z powodu wystąpienia na terenie Unii Europejskiej afrykańskiego pomoru świń Rosja wstrzymała import unijnej wieprzowiny. Bardzo mocno uderzyło to w Polskich przedsiębiorców. Zdaniem hodowców, sytuacja może być teraz jeszcze gorsza. Obawiają się oni, że w obecnej sytuacji nasz eksport wieprzowiny zostanie zablokowany, a do Polski będzie docierać tanie mięso z innych krajów Unii.



Ta tropikalna choroba przenosi się przez dziki, które swobodnie przekraczają granicę. Ogniska z Rosji i Białorusi przeniosły się wcześniej na Litwę, a teraz także do Polski. Afrykański pomór świń nie jest chorobą groźną dla ludzi, ale powoduje duże straty w hodowli.