Forsowanie cięć przyczynia się do przełamania kryzysu, a nie do jego pogłębienia. Cypryjskie rozwiązanie, czyli obciążanie prywatnych rachunków bankowych, stanie się wzorem w przypadku kolejnych zadłużonych państw. A wejście Polski do strefy euro na razie nie zasługuje na huraoptymizm – to główne wnioski ankiety, którą Dziennik Gazeta Prawna przeprowadził wśród czołowych polskich ekonomistów. To pierwszy z cyklu sondaży DGP. W tej edycji poświęcony on jest właśnie metodom walki z kryzysem.
45 proc. ankietowanych ekonomistów uważa, że wprowadzane przez zadłużone państwa cięcia były słuszne. Niemal 26 proc. uznało, że pogłębiły one recesję. Z sondażu jasno wynika, że Unia Europejska w walce z kryzysem nie stanęła na wysokości zadania - spośród różnych słów określających jej reakcję te o zabarwieniu negatywnym uzyskały aż 72,7 proc. głosów, a pozytywnym - 27,2 proc. Jedyną unijną instytucją, której rolę ekonomiści ocenili zdecydowanie dobrze, okazał się Europejski Bank Centralny (83,3 proc. pozytywnych odpowiedzi).
Na przeciwnym biegunie znalazł się Parlament Europejski, który uzyskał taki sam odsetek not negatywnych. Choć ankietowani niemal po równo podzielili się w kwestii oceny wariantu cypryjskiego (według 45,4 proc. był on słuszny, według 42,4 - nie), na pytanie, czy może zostać powtórzony w innych krajach, zdecydowanie więcej było odpowiedzi twierdzących (48,5 proc. wobec 27,2 proc., że nie powinien). Mimo kłopotów strefy euro Polska powinna do niej wejść, ale we właściwym momencie. Tego zdania jest 61,3 proc. pytanych. Raczej przeciw członkostwu było 15,1 proc. ekonomistów, zaś zdecydowanie przeciw – tylko 9,7 proc.
Komentarze (15)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCi którzy rządzą, biorą sobie co nie ich.I od zarania dziejów trwa walka i mordy miedzy okradanymi i kradnącymi. Kradnący zawsze wskazują na tego obok - łapaj złodzieja. I potem jak np. Borusewicz, agenci Watykanu, czerpią z budżetu dla siebie i kumpli. Walczący zniszczyli poprzedników, gdyż musieli pracować na chlebek, a teraz robią to samo co tamci, ale pracujemy na nich teraz my. A że pracy mało to nieliczni mogą ją mieć za te 1500 zł brutto.
Macierewicza z komisji weryfikacyjnej, za Porsche, drogie domy itd. agenta Tomka itd.
Tego sie uzbieralo kilkanascie milionów, a do tego przeplacone miliardy za kontrakt gazowy
podpisany przez pisowskiego ministra Jasinskiego, a potem dopiero niech sie zajmuja
"wysprzedaza majatku"
A podatek Belki to co to jest???