Jej przedstawicielka Karolina Barańska powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że najwięcej zadłużonych osób mieszka w województwie mazowieckim, a najmniej - w opolskim.
Najbardziej zadłużonym Polakiem jest jeden z mieszkańców Mazowsza, który ma do spłacenia ponad 10 milionów złotych. Drugi na tej liście jest mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego, który ma ponad 9 milionów złotych długów, a trzeci mieszkaniec lubelskiego - około 5 milionów.
Średnia wartość zadłużenia firmy to 27 tysięcy złotych. Najbardziej zadłużone są firmy na Opolszczyźnie - średnio na 58 tysięcy złotych, a najmniej na Dolnym Śląsku - średnio na 15 tysięcy. Najbardziej zadłużona firma mieści się jednak na Mazowszu. Ciąży na niej około 76 milionów złotych zaległości.
Komentarze(4)
Pokaż:
A kiedy chciałam częściowej chociaż ulgi tj. umorzenia składek z ZUS z ustawy abolicyjnej, to mi ZUS nie daje. W mojej sytuacji nawet zamknąć działalności nie mogę, bo komornicy US i ZUS zabiorą mi wszystko co posiadam. To jest tragedia. Bank nie chce dać kredytu chociaż starałam się przez wiele lat aby unormować sytuację i kiedy zadłużenia nie były tak duże. Jakby specjalnie otrzymywałam nieduże i niemiłosierni drogie kredyty, które tylko pogarszały sytuację finansową. A rosnące bez miary odsetki karne i koszty egzekucyjne za zadłużenia dołożyły swoje. spłacając zadłużenie nie zmniejszał się dług główny, ale przede wszystkim zabierano na odsetki, potem koszty i upomnienia, a dopiero na dług. Oczywiście zawsze dług zostawał i znów naliczano koszty... Dowiedziałam się dopiero, gdy zainteresował się sprawą nie schodzenia długi z zaległości za ZUS i US. Instytucje państwowe specjalnie przyjęły taki system i co tu mówić o wspierającym małych przedsiębiorców państwie. Żenada i stwarzanie takich warunków, żeby mogły utrzymywać się tylko duże i zagraniczne podmioty i to handlowe oraz przy systemie ulg, zwolnień i pomocy państwowej. Kuriozalną sytuacją jest utworzenie systemu, gdy pobierany jest podatek dochodowy, gdy przez cały rok spłacałam zadłużenia, więc nie mogłam w nic inwestować. Urosły za to podatki dochodowy (na papierze) i VAT. Patologiczne państwo i zbójecki system podatkowy.