Niezależnie od orzeczenia trybunału arbitrażowego w Sztokholmie Gazprom nie zamierza iść na ustępstwa wobec Polski. O obniżce ceny nie ma mowy. Prędzej w grę wchodzi zakręcenie kurka. Takie informacje podał "Kommiersant-Ukraina", powołując się na swoje źródła w koncernie.
Jeśli trybunał uchyli naszą umowę z Polską, to przestaniemy ją wypełniać i wstrzymamy dostawy. Niech strona polska spróbuje nas potem przekonać do zawarcia korzystniejszej umowy – mówi rozmówca "KU".
Biuro prasowe Gazpromu w rozmowie z DGP nie chciało komentować tych informacji. Jednak analitycy potwierdzają, że taki scenariusz jest możliwy. Rosjanie nie chcą iść na ustępstwa Polsce, by nie tworzyć precedensu i nie rozzuchwalić Ukrainy, która też próbuje renegocjować warunki kontraktu.
Polska płaci jedną z najwyższych cen za 1 tys. m sześć. gazu w Europie – około 500 dol. Dlatego walczy przed trybunałem arbitrażowym w Sztokholmie o obniżenie tej kwoty.
Reklama