Z badań przeprowadzonych dla gazety wśród 500 Polaków wynika, że im jesteśmy starsi, tym mniejszą mamy skłonność do kupowania "chińszczyzny". A średnio co drugi nasz rodak twierdzi, że nie kupuje produktów chińskich. Jak podaje "Puls Biznesu" takie wyniki zaskakują, gdy porównany je z twardymi danymi. Z informacji podawanych przez "PB" wynika, że Chiny to trzeci najważniejszy dla Polski importer, od którego w 2010 r. pochodziło 9,4 proc. całego importu. Jego wartość sięgnęła 12,6 mld EUR i była o 26 proc. wyższa niż rok wcześniej. Zdaniem specjalistów cytowanych przez "Puls Biznesu", Chiny coraz bardziej zaczynają się kojarzyć z wysokimi technologiami. Gazeta przypomina, że Chińczycy niedawno kupili Volvo, a Lenovo, które kupiło dział produkcji komputerów od IBM produkuje bardzo dobry sprzęt.
Choć co drugi Polak deklaruje, że stara się nie kupować produktów "Made in China", to cena musi czynić cuda. Import produktów z Dalekiego Wschodu rośnie jak na drożdżach. O szczegółach pisze "Puls Biznesu".
Reklama
Reklama
Reklama