Ok. 11.30 WIG20 tracił 2 proc., niemiecki DAX zniżkował o 2,5 proc., francuski CAC40 o ponad 2 proc., a brytyjski FTSE 100 o 1,8 proc.
Obawy wśród inwestorów widoczne są również na rynku walutowym - na wartości traci m.in. euro. Ok. 11.30 za euro trzeba było zapłacić 1,1113 szwajcarskiego franka. W czwartek rano kurs tej pary wynosił nawet 1,16 franka za euro.
Osłabia się również złoty - ok. 11.30 za euro płacono 4,17 zł, a za dolara 2,93 zł. Jeszcze mocniej złoty potaniał wobec franka, za którego trzeba zapłacić 3,75 zł. W czwartek przed 9.00 - było to 3,57 zł.
Zdaniem analityków, powodem pogorszenia się nastrojów na rynkach jest powrót obaw o sytuację w strefie euro. Na mocne umacnianie się franka wpływa też bierność banku centralnego Szwajcarii (SNB), który w ostatnich dniach wstrzymał interwencje na rynku walutowym.
"Na recesyjne obawy nakładają się najnowsze prognozy Białego Domu, który obniżył perspektywy wzrostu gospodarczego (w USA - PAP), a na poprawę na rynku pracy trzeba będzie zaczekać do 2013 roku. Widać wyraźnie, że wchodzimy w scenariusz stagnacyjny, który chyba do końca nie jest jeszcze dyskontowany przez rynki finansowe" - stwierdził analityk DM BOŚ Marek Rogalski.
Dodał, że na złe perspektywy dla USA nakładają się obawy o Grecję. "Dzisiaj rano podano, iż misja kontrolna przedstawicieli MFW, KE i ECB w Atenach, została przerwana na 10 dni. Wcześniej grecka prasa informowała, że w tegorocznym budżecie zabraknie 2,5 mld euro, aby spełnić wcześniej uzgodnione kryteria spadku deficytu budżetowego. Jednocześnie grecki rząd poinformował już europejskich ministrów finansów, iż operacja rolowania greckiego zadłużenia będącego w rękach prywatnych inwestorów, może być wykonalna tylko wtedy, kiedy ponad 90 proc. z nich zgłosi taką gotowość - w przeciwnym razie Grecja będzie zmuszona do ogłoszenia bankructwa" - powiedział Rogalski.
Ponadto, jak zaznaczył analityk DM BOŚ, prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet nawołuje do większych reform we Włoszech.
Analityk TMS Brokers Bartosz Sawicki zapowiedział, że w piątek na nastrojach inwestorów zaważą dane z USA dotyczące sytuacji na rynku pracy. Zostaną one opublikowane o 14.30.
"Odczyt danych z rynku pracy zadecyduje o kierunku notowań podczas dzisiejszej sesji. W przypadku gorszego od oczekiwań odczytu należy spodziewać się dalszej zniżki w notowaniach eurodolara oraz głównych indeksów" - ocenił Sawicki.