Notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną w piątek rano, odrabiając część wcześniejszych strat spowodowanych decyzją Międzynarodowej Agencji Energii o uwolnieniu 60 mln baryłek ropy. Cena ropy w Nowym Jorku wzrosła o 1,5 proc. do 92,34 USD za baryłkę, ale dzień wcześniej potaniała o 4,6 proc.

Reklama

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) skierowała na rynek zapasy paliw - 60 mln baryłek. Decyzja ta oznacza, że w ciągu 30 dni na globalny rynek trafi dodatkowych 8 mln ton ropy naftowej i paliw, co ma pozwolić na stabilizację rynku oraz dalsze konsultacje z kluczowymi producentami ropy w sprawie zwiększenia jej produkcji.

Wspólna decyzja państw MAE jest efektem napiętej sytuacji na globalnym rynku naftowym wywołanej utratą dostaw z Libii i utrzymujących się wysokich cen ropy. "Inwestorzy zaczynają się martwić, że jeśli teraz użyjemy tego ostatniego naboju, to co może się zdarzyć później, gdyby sytuacja na rynku stała się jeszcze trudniejsza" - powiedział Anthony Nunan z Mitsubishi Corp. Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie wzrósł o 65 centów do 107,91 USD za baryłkę. Dzień wcześniej brent stracił na wartości 6,1 proc.