Szef jednego z dużych funduoszy inwestycyjnych, Jim Chanos ostrzega w rozmowie z CNBC, że jest coraz więcej sygnałów pokazujących, że chiński cud gospodarczy wkrótce się skończy. "Na pięknej fasadzie, którą widzi świat pojawiają się pierwsze pęknięcia. Deweloperzy i agenci handlu nieruchomościami plajtują. Jeden z motorów wzrostu gospodarczego przestaje więc działać" - tłumaczy Chanos.
To jednak dopiero początek problemów. Zdaniem Chanosa i niezależnych chińskich ekonomistów, bank centralny zbyt mocno walczy z inflacją, a podwyżki stóp procentowych zaduszą wzrost gospodarczy. Szef funduszu ostrzega, że w ten sposób przestaną działać fabryki, któe zapewniają większość PKB. Tymczasem gospodarka Państwa Środka jest jeszcze zbyt mało nowoczesna, by napędzić wzrost gospodarczy samym pop wewnętrznym, a nie eksportem. Dlatego, jak podsumowuje Chanos, jeśli padnie rynek nieruchomości i splajtują największe zakłady przemysłowe, to zamiast wzrostu gospodarczego Państwo Środka wpadnie w recesję.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSkromne wiadomości na temat tego panstwa nie odzwierciedlają stanu faktycznego i jego kontycji gospodarczej. Co tam się dzieje na wsi, tego nie wie nikt, bo nikt tam nie zagląda i oni nie maja prawa podróżówać do miast, więc o czym tu mowa???
To tylko taka ich polityka na pokaz i sprawa uzalezniania innych gospodarek od taniej siły roboczej w Europie i USA, bo to jest cel podstawowy partii!!!
Grozi im kryzys, to akurat nie jest żadna rewelacja, bo już jeden zatrząsł światem i to z powodu ich trudności spowodowanych przez katastrofy wywołane niezależnymi od nich: huraganami, pożarami itp. Duże straty w tym względzie spowodaowały, w uproszczeniu, kryzys!